To miał być magiczny, świąteczny czas.
22 grudnia 2020 - ta data już zapadnie w naszej pamięci na zawsze. Wszystko pękło jak bańka, w sekundę. Tyle trzeba było, abyśmy stracili cały dobytek naszego życia, a przede wszystkim naszych członków rodziny - nasze zwierzaki.
Pożar zabrał nam wszystko.
Nasz dom urządzony był z duszą. Włożyliśmy w niego mnóstwo pracy, serca i całe nasze oszczędności.
Ostatnie dopracowanie domu skończyliśmy dzień przed pożarem, zostało tylko zrobienie zakupów i gotowanie- niestety nie zdążyliśmy. Robiąc zakupy, dostaliśmy telefon od sąsiada, że pali nam się dom.
Przyjechały 4 straże pożarne w zaledwie 7 minut od dostania zgłoszenia. Podejrzenie przyczyny pożaru to niepoprawnie zabezpieczony komin.
Niestety dom nie był ubezpieczony.
Największą tragedią jest dla nas śmierć naszych zwierzęcych przyjaciół- psa Jako (11lat) oraz kocura o imieniu Micio (miał zaledwie 8 miesięcy). Wszystkie nasze rzeczy, dokumenty, zdjęcia, oszczędności, meble, ubrania spłonęły- nie dało się nic uratować. Nic nie ocalało. Zostaliśmy tylko w tym czym wyszliśmy na zakupy.
Ostatnią naszą nadzieją jest odbudowanie domu, aby mieć gdzie mieszkać. Wyremontowanie przyjdzie z czasem, powolutku. Zachęcamy wszystkich do pomocy, będziemy bardzo wdzięczni za wszelkie wpłaty oraz udostępnienia. Życzymy Wam Spokojnych i Wesołych Świąt.
Chętnie przyjmiemy jeśli komuś zostały materiały potrzebne do budowy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!