Pożar - kilkanaście minut podczas których tracisz swojego kociego przyjaciela, całe swoje mieszkanie, które jest dla ciebie domem, bezpiecznym miejscem.
1 grudnia rozpętał się nasz koszmar, doszło do pożaru naszego domu.
Popołudniu były przerwy w dostawach prądu, włączali go na kilka sekund i wyłączali, mama wyszła więc na spacer z psami. Otwierając drzwi zastała ścianę dymu, wszędzie było czarno. W domu był kociak - Ciapek, kocurek który trafił do niej w tragicznym stanie, postawiła go na łapki i była dla niego domem tymczasowym. Wbiegła do środka i chcąc go uratować otworzyła okna. Całe mieszkanie objęły płomienie, a Ciapka nie mogła znaleźć... Niestety mały nie przeżył.
Moja Mama straciła w tym dniu swojego Przyjaciela, trafiła na noc do szpitala. Straciła też wszystkie swoje rzeczy - pamiątki, dokumenty, ubrania. Wszystko się spaliło... Nie ma okien, mebli, praktycznie nic nie przetrwało.
Miejsca, w których spędzaliśmy wspólne chwile przestały po prostu istnieć - jadalnia, w której jedliśmy świąteczne obiady, kuchnia w której piliśmy herbatę rozmawiając co u nas, czy salon, gdzie spędzaliśmy czas oglądając filmy. Tego już nie ma.
Nasze mieszkanie na dole cudem przetrwało, było zalane, dwa dni bez prądu, ale możemy normalnie żyć. Wchodząc na górę dalej ciężko uwierzyć w to co się stało.
Moja Mama jest najwspanialszą osobą jaką znam. Ma ogromne serce, ratuje zwierzaki, nikomu nie odmówi pomocy. Wiemy już, że ubezpieczenie nie pokryje wszystkiego, dlatego otworzyłam zbiórkę, by pomóc jej.
W imieniu mojej Mamy i swoim dziękujemy za tak wspaniałe osoby, które nas otaczają.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
NIKT NIE CHCE NAM POMÓC. OSTATNI RAZ JADŁAM 2 DNI TEMU, ZA OSTANIE PIENIĄŻKI KUPIŁAM KARME DLA ZWIERZĄT. BŁAGAM ZLITUJCIE SIĘ. NIE MAM JUŻ NIC DO JEDZENIA DLA SIEBIE I MOICH ZWIERZĄTEK. MUSZĘ TUTAJ BŁAGAĆ BY ZJEŚĆ COKOLWIEK, WYKUPIĆ RECEPTĘ, KUPIĆ JEDZONKO DLA MOICH KOCHANYCH ZWIERZĄTEK. Bardzo się boję o kolejne dni i z tego strachu odważyłam się napisać. Nie mam co zjeść, chodzę do jadłodajni, nie mam w ogóle środków na podstawowe rzeczy. BŁAGAM O LITOŚĆ NADE MNĄ. https://zbieram.pl/9xkf2ve
Maks Bereznev
Mam nadzieje że pomoże
Gerwazy
Warto pomagać potrzebującym i dotkniętym przez los. Dołącz do nas.
Marta K
Rurkowa cegiełka dołożona :) życzę szybkiego powrotu do normalności
Sąsiad z Szafirowej
Ogrody trzymają się razem!