Na walkę z Cukrzycą typ 1

Wszystko zaczęło się w sobotę 16.11.2024 roku a w zasadzie dwa tygodnie wcześniej. Maja nasza perełka zaczęła pić dużo wody i często sikała i to też trwało w nocy. My myśląc że zaczął się sezon grzewczy nie przypuszczaliśmy że znaki daje cukrzyca typu 1.

W związku z częstym piciem i sikaniem udaliśmy się do lekarza celem przeprowadzenia badań. Diagnozę jaką usłyszeliśmy zwaliła nas z nóg a była nią właśnie CUKRZYCA. Po wyjściu z badań Maja straciła przytomność i w zasadzie w kilka minut zaczął się horror. Trafiła do szpitala w Płocku gdzie lekarze stwierdzili że tutaj nie pomogą i udaliśmy się do Centrum Zdrowia Dziecka tam lekarze potwierdzili Cukrzycę typu 1 i kwasicę ketonową.

Tam spędziliśmy 2 tygodnie z czego pierwsze dni lekarze walczyli by wyrównać poziom cukru w organizmie, po czym Maja otrzymała pompę insulinową z informacją że tak będzie do końca życia.

Nasza kochana i najważniejsza osoba w naszym życiu załamała się. Przecież ona ma dopiero 9 lat – a to wiek w którym wiele rozumie.

Jesteśmy już w domu i życie codzienne zupełnie się zmieniło. Pilnowanie spadków cukru by ich nie było jak i zbijanie poziomu cukru gdy niebezpiecznie wzrasta. Noce są w zasadzie bezsenne by nasza mała i kochana Maja mogła spać spokojnie. Bo zawsze przed snem zadaje nam pytanie – CZY JAK ZASNĘ TO BĘDZIECIE MNIE PILNOWAĆ KOCHANI RODZICE.

Maja nie akceptuje choroby i jest załamana tym bo choroba mocno zmieniła jej życie.

Jest dzieckiem bardzo  ambitnym i kochającym, koleżeńskim jak i niosąca pomoc. Bardzo kocha pieski i kotki. Zwyczajnie Maja ma bardzo wielkie serce pełne miłości.

Maja jest kochanym dzieckiem które ma pełno energii i planów. Cukrzyca spowodowała że Maja z radosnego dziecka pełnego energii i radości stała się ostrożna i bardzo przeżywająca spadki cukru. Nasza mała księżniczka jest bardzo uczuciowym dzieckiem i to powoduje strach u niej przed tym że coś się może stać.  

Przed diagnozą uczęszczała do szkoły tańca i na akrobatykę to jedno z jej marzeń by tańczyć.

Jesteśmy rodzicami którzy chcą walczyć z tą słodką chorobą i podjąć się leczenia metodą TREG która jest bardzo kosztowna. Chcemy walczyć i dać jej możliwość żyć normalnie a nie w ciągłym strachu że coś może się stać. Dlatego też my jako rodzice prosimy o pomoc byśmy wspólnie mogli pomóc naszej Mai żyć bez strachu teraz i w przyszłości. Metoda TREG minimalizuje powikłania po cukrzycy. Możliwe jest też że będzie mogła żyć bez pompy insulinowej a co za tym idzie bez wkuwań zestawów infuzyjnych jak i sensorów, które są bardzo częste i traumatyczne dla niej.

Sam jako ojciec jestem po poważnym wypadku i amputacji prawej ręki dlatego też nie potrafię się pogodzić z tym że nasza księżniczka zachorowała.

Koszty leczenia metodą TREG sięgają kilkuset tysięcy złotych i nie jesteśmy w stanie Mai tego zapewnić. Dlatego zwracamy się do Państwa o pomoc w zbiórce pieniędzy która może jej pomóc.

Pomóc w walce z powikłaniami jak i z przedłużeniem remisji nawet o kilka lat co spowoduje mniejsze ryzyko powikłań w przyszłości. 

Metoda leczenia Treg polega na wstrzyknięciu dożylnie komórek pomnożonych laboratoryjnie. Jeden zastrzyk kosztuje około 170 tysięcy złotych a musi być ich przynajmniej 2. 

Do tego wstępne badania których koszt wynosi około 30 tysięcy. 

I CZAS OGRANICZONY MAKSYMALNIE DO 8 MIESIĘCY OD ZDJAGNOZOWANIA CUKRZYCY. 

Po tym czasie już nie będziemy mogli jej pomóc i tym samym zniwelować powikłania w przyszłości jak i nie przedłużymy remisji trzustki, która jest bardzo ważna. 

Zrobimy wszystko by ją ratować. Pomocy! 🙏🙏🙏