Kaja Ne
Dzień dobry- bardzo późno to robię za co przepraszam, ale jak obiecałam wrzucam potwierdzenie zapłaty za fakturę na którą zbierałyśmy. Udało nam się zebrać baaardzo dużą część kwoty bo aż 560 zł. Bardzo Wam wszystkim dziękujemy za pomoc. Jestem ogromnie wdzięczna - bo bez waszej pomocy byłoby kiepsko.
Jeszcze raz dziękujemy




Mam na imię Katarzyna. Ale to nie moja historia, tylko starszej pani i jej kotów. Kotów, które codziennie czekają by przyszła i dała jeść. I przychodzi. Ale tego wieczora nie dała Strzałce jeść, tylko próbowała złapać ranne zwierze. Chwilę wcześniej na oczach pani Janki rozpędzony rower jadąc po chodniku /bez świateł/ wpadł na idącą kotkę. Zraniona Strzałka uciekła pod stojący samochód. Po długim polowaniu udało się złapać przerażone zwierze. Wizyta u weterynarza i decyzja o operacji. Bardzo głęboka rana pachwiny, porozrywane mięśnie. Uraz pyszczka, wypadły kły. Strzałka po operacji. Widziałam kotkę, ,,,,,mimo, że to dzika kotka, po zabiegu zabierałyśmy ją do domu, nie mogła przecież trafić na ulicę. ,,,Nie zapomnę jej miauczenia......chociaż była jeszcze na lekach przeciwbólowych musiało ją bardzo boleć no i to przerażenie,,,,,,,
