W miejscu, które wspieramy, gdzie od lat znajdują się kalekie ptaki - mają dożywotnio swój dom, miał miejsce ciąg niefortunnych zdarzeń. W konsekwencji nie mogą one już mieszkać tam, gdzie wcześniej przebywały, a nowy teren nie jest dla nich przystosowany. Zostały przeniesione w transporterach i czekają.... a zaczęło robić się zimno i nie ma funduszy aby zbudować im ciepły dom.... są to w przewadze gołębie, które z różnych przyczyn nie mogą powrócić do natury, np. po wypadkach, okaleczeniach oraz takie, dla których - tak po prostu - los nie był zbyt łaskawy - nie są już w stanie żyć samodzielnie;
Ptakami opiekuje się od 18 lat jedna osoba, wolontariuszka; oprócz codziennych spraw bytowych i wydatków, jakie trzeba ponieść na karmę, środki higieny, leki, zabiegi, problemem stała się zmiana miejsca pobytu. Trzeba pilnie zbudować ciepły pawilon oraz wolierę; sytuacja jest dość tragiczna, gdyż część ptaszków musi leżeć na kocykach w legowiskach ze względu na swoje okaleczenia, dlatego też nie wystarczy prosty gołębnik; wśród naszej ptasiej rodziny są min. ptaki bez nóg - Tania i Grażynka, inne z problemami ortopedycznymi - Bubuś, Czubuś, Kiniu, Szymonek i Neo, także ptaszki niewidome - Mumin, Brzuszek i Zyta. Podopiecznych jest w sumie na tę chwilę 108.
Została już nawet zrobiona podmurówka pod wolierę, jednak z braku funduszy nie ma możliwości dokończenia czegokolwiek.
Najpilniej potrzebny jest pawilon z wyposażeniem czyli miejscem dla ptaków i zapleczem oraz (co najmniej) jedna woliera zewnętrzna. Koszt tych obiektów ogółem to 35 000 zł.
Jeśli mógłby ktoś nam pomóc to będziemy niezmiernie wdzięczni.
Wizerunku użyczyły:
Mi, Gruby oraz Mumin;
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!