Patrycja Stocka
W piątek zadzwoniła do mnie karmicielka z okolicy, w której złapałam wszystkie pingwinki.
"Pani Patrycjo, tu siedzi kot i się nie rusza!!", no więc zamiast odpocząć po poprzedniej łapance pojechałam i złapałam kociaka w ręce. Okazało się, że jest to całkiem oswojony kot.
No ale 5ty w domu...zbiegiem okoliczności dzień wcześniej rozmawiałam z dziewczyną chętną na adopcje kota z białaczką I dzień później zadzwoniła do mnie, że ludzie którzy adoptowali od niej kota 18 lat temu niestety musieli poddać go eutanazji, co oczywiście bardzo przeżyli, ale są gotowi na adopcje kociaka, tak aby znów mieć towarzysza na kolejne kilkanaście lat. Dziś przyjechali go poznać i kociak jeszcze dziś się przeprowadza do nowego domku <3
Zdążyłam zrobić mu tylko testy (na szczęście ujemne) i odrobaczyć.
Szczęśliwego życia słodki Oreo!
Anonimowy Darczyńca
Patrycjo, znam Cie tylko z opowieści moich dobrych znajomych, ale to mi wystarczy. Podziwiam Cię za to, co robisz,Twoją determinacje, upór i wielkie serce♡ Pozdrawiam i życzę wytrwalosci. Też Kocia Mama ;)
Z.S.+A.S., Patrycja jest rzetelna, uczciwa, wiarygodna!
Patrycja jest niezwykle zaangażowaną, oddaną i zdeteminowaną osobą w działalności na rzecz zwierząt! Jest pełna empatii, dobra i wrażliwości! Wspaniała osoba, którą trzeba doceniać i wspierać w jej działaniach na rzecz tym, którym pomaga :-) Patrycja, dziękujemy!
Patrycja Stocka - Organizator zbiórki
Dziękuję za komentarz, jak zawsze jestem wzruszona <3 Widzę, że mimo wielu przeciwności i chwil zwątpienia mam wokół siebie ludzi, którzy mają ogromne serce do zwierząt, dając mi tym samym siłę do działania <3