Zrzutka na Ostatnia Umiera Nadzieja. - Emil Szarek

Ostatnia umiera nadzieja.

2 618 zł z 27 000 zł (Cel)

Wpłaciło 37 osób

Emil Szarek

Organizator zbiórki

Dzień dobry.

Moja historia zaczęła się w 2006r., wtedy też podjąłem pracę jako sushi master w firmie pod tą samą nazwą. W 2007r., właściciele (było ich dwóch) otworzyli kolejny lokal na Białołęce. Już od pierwszego dnia stanąłem za barem ja, z jednym prostym zadaniem - zdobyć gości i pilnować wszystkiego. Lata mijały, knajpka się rozkręcała, aż nadszedł rok 2014, kiedy to stanąłem przed wyborem odkupienia lokalu lub szukania sobie nowej pracy. Kupiłem chodź ogarnięcie funduszy z banku zajęło 8 miesięcy, niestety szwagier, który miał mi podżyrować kredyt się na mnie wypiął. Zanim to nastąpiło w między czasie musiałem wziąć dwa mniejsze, słabo korzystne aby cokolwiek zapłacić za lokalik. Udało się kupić. Kolejny kredyt który wziąłem był już w czasie prowadzenia biznesu. Spłaciłem nim te dwa gorsze kredyty i skupiłem się na pracy. Nowe menu, nowe ulotki, nowa strona internetowa, reklamy w Google, bo bez tego ani rusz z nową stroną. Klienci przybywali, ja sobie kręciłem, spłacałem swoje zobowiązania jak większość z nas. W 2015/16r., odchodził od nas kucharz którego nauczyłem zawodu-świetny był a propo. Wyjechał do Austrii do siostry. Postanowiłem z żoną, że może ona spróbuje zawodu no i spróbowała i tak do dnia dzisiejszego kręcimy sobie na zmianę. No i nadszedł covid, nie on nas nie wykończył, co prawda oszczędności życia pozbyłem się w miesiąc a w kolejnym i żona ale przetrwaliśmy. Na zakup towaru, wypłaty dla pracowników, obroty spadły z dnia na dzień o 80%, i tak to się pieniążki skończyły. Na szczęście ludzie w branży zaczęli sobie pomagać, nasi wieloletni goście nie zostawili nas i za to będziemy im wdzięczni do końca życia. Nadszedł rok obecny. W maju nagle spadły obroty, a to komunie, wesela, za chwilę wakacje i tak przeleciał czerwiec i lipiec. W tym czasie a tak naprawdę już od lutego br., raty zaczęły rosnąć, co dziwne dla mnie było jeszcze w styczniu -lutym, nasi dostawcy ostro sobie podnieśli ceny, gdzie jeszcze nikt słowa nie powiedział o inflacji. My niestety nie podnieśliśmy wtedy chodź troszkę powinniśmy. W połowie sierpnia ruch się zaczął zwiększać, ale już było za późno, niedopłaty na ratach rosły z zawrotną prędkością z naliczaniem codziennym odsetek za niespłaconą ratę/y. Płaciłem co mogłem, niestety nie wystarczyło, czasy są ciężkie dla mnie i żony priorytetem było zapłacić pracownikom dniówki i kupić towar, bo wiadomo - bez tego to już nic by się nie udało a w między czasie bank. Trochę długa ta moja historia ale chciałem przedstawić ją Państwu jak najdokładniej. Jestem typem człowieka który uważa, że długi się oddaje a jak się do czegoś zabierasz to rób tak jak sam chciałbyś to dostać. Knajpka jest i działa już 15 rok ze mną od samego początku, można powiedzieć, że to całe moje życie. Wysokość rat przerosła moje możliwości niestety. Proszę o wsparcie jeszcze z jednego powodu. Mam zapisane na siebie mieszkanie w bloku, ma na sobie kredyt hipoteczny jeszcze przez dwa lata ale je spłacam, rata nie urosła strasznie. Minus jest taki, że mieszkają tam moi rodzice i chcę zrobić wszystko aby tak było dalej. Cóż, historia kołem się toczy i toczyć się będzie dalej. Bardzo serdecznie z góry dziękuję za ewentualne wsparcie a wszystkich Darczyńców przyszłych zapraszam na poczęstunek sushi. Dziękuję i życzę wszystkim wszystkiego dobrego.

Aktualizacje

Emil Szarek

28.09.2022

Dobry wieczór.
Na początku Bardzo ale to Bardzo Dziękuję każdemu za okazane serducho. Osobiście wiele razy komuś pomagałem bezinteresownie a teraz wiem jakie to uczucie dopiero jak ja taką pomoc uzyskałem.
Pieniążki na chwilę obecną nie ruszone. Są na koncie Fundacji. Mam jeszcze 20 dni do terminu więc przelew zrobię pod sam koniec i umieszczę potwierdzenie dla Państwa. Dziękuję raz jeszcze i życzę wszystkim wszystkiego dobrego.

Ostatnia umiera nadzieja.

Emil Szarek

Aktualizacje

Emil Szarek

Emil Szarek

Wpłaty: 37

Załóż swoją zbiórkę

Informacje

O nas

Zbieraj na