Wesprzyj leczenie Horacego
Wszystkich niewtajemniczonych chciałam poinformować że koszt miesięcznej kuracji (leku na mokry FIP) kota o wadze 5,3 kg to koszt około 3,5 tys zł (dawka liczona jest w zależności od wagi i typu choroby). Do tego dochodzą liczne (głównie na początku) wizyty oraz badania krwi i USG - w pierwszym tygodniu wydałam na ten cel przeszło 1,2 tys zł.
Z pewnością gdyby ratunek dla mojego Horacego był na wyciągnięcie ręki to jego leczenie byłoby dużo tańsze, jednak w Polsce nie ma leku na FIP – chorobę powodowaną kocim koronawirusem. Lek jest dostępny w reszcie cywilizowanego świata.
Z powodu braku dostępności leczenia FIP w Polsce diagnostyka tego schorzenia jest czasami bardzo długa co zdecydowanie zmniejsza szanse na przeżycie naszego kociego przyjaciela i naraża go na dodatkowe cierpienie.
Ja słyszałam o tym schorzeniu już 2 lata temu i od razu rozpoczęłam ratowanie Horacego od pełnej diagnostyki.
Jest to choroba nieprzewidywalna, dlatego wszelkie dodatkowe objawy są konsultowane z weterynarzem, a to generuje kolejne koszty.
Po 4 tygodniu leczenia Horacego, byliśmy na kontrolnym USG brzuszka - ilość płynu nie powiększa się co daje dużą nadzieję na sukces. Czekamy na wyniki kontrolnych badań krwi – białek.
Zostało nam leku na niespełna 2 tygodnie. Proszę o pomoc, liczy się każda wpłata
Kot musi być leczony zastrzykami GS – 441524, to lek na FIP, który nie jest dostępny w Polsce. Kot jest w połowie leczenia potrzebuję jeszcze 7 ampułek, koszt jednej to około 650 zł, co starcza na 6-7 dni.
Kończą się nam fundusze, dlatego chciałam skorzystać z akcji promocyjnej prowadzonej przez CureFip producenta leku. Dzięki akcji zbierający mogą liczyć na zakup np. 6 ampułek płacąc tylko za 3 ampułki.
Link do akcji promocyjnej curefip 1+1 dla osób prowadzących zbiórkę na leczenie kota:
Historia choroby Horacego:
Ten 14 miesięczny wspaniały długowłosy kocur wcześniej z niebywałym apetytem wygryzał dziury w odzieży, taki mały "dziurkacz", dlatego ostatnio gdy zrobił się nieswój i stracił apetyt - pomyślałam że to od upałów lub jest zakłaczony albo po prostu coś nieodpowiedniego zjadł .
Umówiłam Horacego na wizytę z USG brzuszka, badanie ujawniło płyn w jamie brzusznej. Wykonaliśmy podstawowe badania z krwi - były złe. Wszystko wskazywało że to zapalenie otrzewnej.
Na drugi dzień była kolejna wizyta Horacego, weterynarz wykonał biopsję - pobrano zgromadzony w jamie brzusznej płyn, który następnie został przesłany do laboratorium - wynik PCR potwierdził wstępną diagnozę - to FIP.
Choroba wywołana FCoV (kocim coronavirusem) jest śmiertelna, a lek który przynosi świetne efekty w leczeniu jest bardzo drogi i trzeba go sprowadzać.
Zebrane pieniądze pomogą w leczeniu Horacego, który obecnie bardzo cierpi.
Leczenie jest bardzo długie (około 3 miesiące) i kosztowne. Oprócz podawania leków Horacy będzie musiał dodatkowo przechodzić wizyty kontrolne sprawdzające postępy leczenia - częste badania krwi oraz usg brzuszka co również wiązać się będzie z kolejnymi wydatkami i stresem.
Koszty leczenia Horacego to również wizyty u weterynarza w celu kontroli ilości płynu w jamie brzusznej oraz badań krwi – w celu oceny białek w krwi.
Choroba wyniszcza Horacego - pomóż nam pokonać FIP
Dodam, że moją trzy osobową rodzinę uzupełnia jeszcze drugi kot - Olivier, słabego zdrowia 4 letni Ragdol, z którym od samego początku wiązały się niespodziewane dla rodziny wydatki.
Całą rodziną liczymy że przy Waszej pomocy Horacy wrócił do zdrowia !!!
Horacy rozpoczął już kurację sprowadzanego z zagranicy leku na FIP. Sama podaję mu lek w zastrzykach bo wierzę że go uratujemy, a tym samym Oliviera, który bez swojego towarzysza zabaw również może ze stresu podupaść na zdrowiu.
Rozpoczęliśmy leczenie Horacego choć nie stać nas na jego kontynuację
Prosimy o wsparcie zbiórki, bo koszt leczenia Horacego przekracza możliwości finansowe
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!