Dzień dobry,
Mam na imię Tomek i mam 26 lat.
Wywodzę się z biednego domu, w którym zawsze wszystkiego brakowało prócz jedzenia. Rodzice od zawsze pracowali jednak nie zarabiali zbyt dużo ale nigdy nie głodowaliśmy.
Jednak zakup butów czy odzieży to była jak wygrana w totka. Nigdy jednak nie miałem nowej bluzy czy spodni, takie rzeczy brane były z drugiej ręki i są nadal. Ale nie przeszkadza mi to.
W zeszłym roku w październiku dostałem propozycję wyjazdu za granicę do pracy. Z propozycją wyszedł mój znajomy, z którym potem zerwałem kontakt.
Rodzice stawali na głowie i ja również aby mieć na ten wyjazd oraz mieć "drobne" by przeżyć tam pierwsze dni.
Po przylocie okazało się, że nie ma ani pracy ani kolegi.
Abym mógł wrócić to rodzice zrobili coś głupiego. By móc kupić mi bilet powrotny wzięli szybką pożyczkę. Chcieli dobrze dla własnego syna jednak zapomnieli jakie mogą być wtedy konsekwencje.
Pieniądze zbieram na odmalowanie mieszkania (kawalerka) bo każda ściana w innym kolorze, odbudowę pieca kaflowego, którego koszt to około 2500zł (tak wyliczył zdun) oraz spłatę zadłużenia. Gdyby nie mój wyjazd to tamta zima byłaby spędzona w cieple jak i nie byłoby długów. Jednak rodzice próbują mi wmówić, że to nie moja wina.
Te 5000zł, o które proszę pozwoli nam wyjść na prostą i może trochę zostanie. Nie muszę żyć bogato, jednak nie chciałbym stracić tego co mam. Obecnie wszyscy pracujemy jednak nie tak łatwo biednemu wyjść na prostą.
Po wyjściu na prostą chciałbym zrobić coś ambitniejszego, uzbierać, zainwestować i zacząć zarabiać by mieć więcej niż do tej pory. Zmienić swoje nastawienie bo mam marzenia, jednak nie mam pieniędzy aby je spełnić.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!