Nazywam się Kasia. Mam 57 lat. 26 lat temu po śmierci mamy zachorowałam na Hashimoto. Od tego czasu cały czas czułam się źle. W 2020 zdiagnozowano u mnie raka szyjki macicy. Jednocześnie zmagałam się z wieloma objawami innej choroby tkanki łącznej. Operacja się cudownie udała, ale choroba z autoagresji nadal się rozwija. Mam olbrzymie problemy z układem trawiennym, bóle mięśni, problemy ze stawami, ze wzrokiem, wypadają mi włosy i niszczeją paznokcie, wysuszona skóra, problemy ze snem i masa innych.
Z dnia na dzień jest gorzej, widzę i czuję jak mój organizm jest coraz bardziej chory. Mój układ nerwowy i krwionośny jest zaatakowany.
Lekarze w Polsce rozkładają ręce. Jest szansa na leczenie za granica, a przynajmniej lepsza diagnostykę i leczenie. Tam są szanse na leki biologiczne do których w Polsce nie ma dostępu. To jedyna szansa dla mnie żeby żyć....
Błagam pomóż i nie bądź obojętny. 🙏
Czas jest ważny. To jedyna szansa.
Część pieniędzy mam już uzbierane. 13.000 to brakującą kwota.
Proszę nie bądź obojętny.
Za każde wsparcie jestem bardzo wdzięczna i serdecznie dziękuję.🙏
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!