Wspieramy Mateusza i dzieci po utracie ukochanej Żony i Mamusi!
"Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą" – J. Twardowski
Dnia 21 lutego dla Mateusza zatrzymał się świat. W wieku zaledwie 34 lat odeszła kochana żona, wspaniała matka, siostra, przyjaciółka zapewne dla wielu. Jola była niezwykle ciepłą, pogodną osobą – tak wszyscy Ją pamiętamy. Uśmiechnięta, otwarta, pomocna. Przegrała ogromnie ciężką walkę z chorobą, pozostawiając dwójkę dzieci i męża. Teraz to właśnie on rozpoczyna swoją walkę o jak najlepszy świat dla potomstwa. Musi stawić czoła obowiązkom w tym trudnym czasie, nie poddawać się.
Nikt nie był przygotowany na odejście Joli, a na pewno nie jej najbliżsi, niestety los chciał inaczej. Pół roku od diagnozy nowotworu – serce zatrzymało się. Ból, jaki pozostał po stracie najbliższej osoby jest nie do opisania. Mimo wielkiej pustki oraz żałoby pozostały zobowiązania, które ciążą na mężu Joli - potrzebuje pomocy!
Wierzę, że przy wsparciu rodziny, znajomych oraz ludzi o dobrym sercu damy radę. Dzięki zorganizowanej zbiórce sprawimy, że Mateusz będzie mógł być spokojniejszy o zabezpieczenie finansowe dla swojej rodziny.
Każda darowizna ma ogromne znaczenie, aby pomóc przejść przez najtrudniejszy czas w ich życiu. Wasza pomoc to nie tylko wsparcie finansowe, ale także pokazanie, że w trudnych chwilach nie są sami.
Zebrane środki zostaną w całości przekazane Mateuszowi oraz przeznaczone na podstawowe potrzeby życiowe rodziny.
Dziękujemy za każdy gest wsparcia!
Pogrążona w smutku rodzina Mateusza.
Dla tych, którzy nie znali ich historii:
2021 r. był najpiękniejszym dla nich czasem – rokiem ślubu i rozpoczęciem wspólnej drogi przez życie. Wynajęli razem dom, w którym ciepłem otaczali swoje dzieci: 13-letnią obecnie Julię i 2-letniego Piotrusia.
3 lata później… Podczas wspólnego wakacyjnego wyjazdu u Joli pojawił się uporczywy ból w lewej piersi oraz wyczuwalny guz. Pierwsze diagnozy lekarskie były niepokojące, jednak nadal pozostawiały cień nadziei. Niestety, padły słowa mrożące krew w żyłach – nowotwór. Lekarze zaproponowali jedyne wyjście, jakim było leczenie paliatywne i chemioterapia. Początkowo efekty były zadowalające. Stan zdrowia poprawiał się. Badanie tomografią komputerową również pozwoliło spokojniej spędzić kolejne dni z nadzieją na powrót do zdrowia…
Nowy rok postawił przed nimi jednak bardzo trudną, wyczerpującą walkę z czasem. Samopoczucie z dnia na dzień zaczęło się pogarszać. Niewyobrażalny ból, ogromny lęk i morze wylanych łez przepełniały ich serca. Lekarze przedstawili scenariusz, który okazał się być koszmarem… bardzo rzadki nowotwór złośliwy z licznymi przerzutami (rak zapalny stanowiący 1–1,5% przypadków wszystkich nowotworów piersi). Wyrok pozwalający na maksymalnie kilka miesięcy życia. Nie dawali już żadnych szans. Ostatnie dni, słowa, uścisk dłoni, spojrzenie… nadszedł czas, aby ostatni raz się pożegnać.
Spoczywaj w pokoju. Na zawsze w sercach najbliższych [*]
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
S.E.CH.
Kochani jesteśmy z Wami, bądźcie zdrowi i dzielni, miejcie w sobie siłę do codziennej pracy i aby móc cieszyć się każdym dniem. Niech przyjaciele i bliscy otaczają Was troską i wsparciem oraz pomagają w każdej sytuacji.
Anonimowy Darczyńca
Życzę Wam bardzo duży siły i wiary w tak trudnym czasie.
Anonimowy Darczyńca
Kochani proszę przyjąć od nas wyrazy najszczerszego współczucia z powodu śmierci Waszej bliskiej osoby, żony jak i cudownej mamy. Wobec ciosu, który spadł na WAS i niełatwo jest znaleźć słowa otuchy. Można jedynie życzyć sił do zniesienia tego bólu, który tylko CZAS może złagodzić. Jesteśmy z WAMI !!!
Anonimowy Darczyńca
Trzymaj się Mateusz!
Anonimowy Darczyńca
Żadne słowa nie są w stanie opisać współczucia jakie chciałoby się wyrazić. Bądź silny Mateusz! Dla swoich Aniołków🖤