Witam serdecznie, mam 26 lat mąż ma 28 ,
Poznaliśmy się z mężem w styczniu zeszłego roku poprzez portal społecznościowy. Pisaliśmy niemal codziennie. Dzieliliśmy wiele wspólnych zainteresowań, co spowodowało, że zawsze mieliśmy tematy do dyskusji. Czułam, że to jest to.
Od pierwszego spotkania sprawy potoczyły się bardzo szybko. Oświadczył mi się, zamieszkaliśmy razem, Wtedy pomyśleliśmy, że nie ma sensu czekać, więc zaczęliśmy się starać o ciąże. Jednak nie wszystko poszło tak gładko.
Leszek już podejrzewał problemy u siebie, ponieważ wcześniej bezskutecznie starał się o dziecko z poprzednią partnerką. U mnie było wszystko w porządku, brałam tylko eutyrox ze względu na wyniki TSH, a na USG było świetnie widać pęcherzyk owulacyjny. Po trzech miesiącach prób, namówiłam narzeczonego na badania nasienia, co nie było łatwe. I tak jak przypuszczaliśmy, wyniki były kiepskie… liczba plemników była obniżona i niewiele z nich było ruchliwych, bo tylko 3%. Mój ginekolog stwierdził, że takimi wynikami nie ma szans na zajście w ciążę naturalnie lub przez inseminację i jedynym rozwiązaniem jest in vitro.
Jednak nasze zarobki są zbyt małe ,żeby byłoby nas stan na invitro :(
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!