Hej! Dzisiaj ze znajomymi znalazłam na ulicy kotka w dość słabym stanie. Wyglądało na to, że nie ma oka, na drugie nie widzi (jest zamglone) oraz ma złamaną łapkę (przednią prawą, tą, którą podnosi na zdjęciu). Byliśmy z nim u weterynarza i okazało sie, że jednego oczka nie ma od urodzenia, na drugie widzi, ale jest chore, więc potrzebuje leczenia. Łapka nie jest złamana tylko zwichnięta, ale kotek najprawdopodobniej nie będzie juz jej nigdy stawiał. Wizyta u weterynarza kosztowała nas 130 zł+musieliśmy dokupić do tego leki. Będziemy baaardzo wdzięczni za kazda złotówkę, prosimy o pomoc ♥️.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!