Cześć, zakład w którym pracuję zatrudnił na początku tego roku niespełna 30 letnią Olenę - dziewczynę z Ukrainy, która uciekła wraz z siostrą przed wojną.
Olena pochodzi ze wsi niedaleko Mariupola gdzie zajmowała się przydomowym schroniskiem dla psów i kotów. To było jej życie, które praktycznie z dnia na dzień musiała porzucić.
Do Polski zabrała jedynie dwa psy. Reszta zwierząt została na miejscu - opiekują się nimi rodzice (którzy nie chcieli wyjeżdżać), jednak część zwierząt wymaga natychmiastowej opieki weterynarza, są wychudzone i chorują.
Dziewczyna robi co może i wspiera jak tylko się da rodzinę, myśląc cały czas o swoich czworonożnych przyjaciołach. Ze łzami w oczach opowiada o ich losie i ma ogromne wyrzuty sumienia, że je zostawiła...
Planujemy pomóc Olenie, ale sami, bez Waszej pomocy finansowej nie damy rady!
W najbliższych tygodniach Olena planuje odwiedzić swoje schronisko. Dla niektórych psiaków znaleźliśmy już wstępną adopcję, ale koszta transportu są wysokie - do tego dochodzą ważne szczepienia, dokumenty itd. Nie mówiąc o lekach i karmie dla reszty zwierząt.
BEZ WASZEJ POMOCY NIE DAMY RADY! POMÓŻCIE NAM, OLENIE I PRZEDE WSZYSTKIM BIEDNYM PSOM I KOTOM, ZNALEŹĆ NOWY DOM!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!