Daria Ka
Czwarty już wyjazd dobiegł szczęśliwego końca. I znów do zaprzyjaźnionego ukraińskiego miasta zawieźliśmy dziesiątki kilogramów leków, środków higienicznych i chemicznych, zaś dalej – do jednostki naszego przyjaciela Olega pojechały rzeczy niezwykle przydatne na froncie. Odsyłam do kilku wideo-relacji na facebooku Roberta, w tym poruszającego -jak zawsze- filmiku prosto z frontu od naszego przyjaciela Olega, w którym potwierdza, że wszystko dotarło.
W drogę powrotną Robert zabrał grupę kobiet i dzieciaczków. Przy okazji, dobry człowiek spotkany po drodze, jadący ciężarówką, zasypał naszą przyczepkę warzywami - u nas nie ma pustych przebiegów😉 Warzywa powędrowały już do naszej ulubionej Karczmy u Ani w Santocznie, która gotuje dania dla przybyszy.
Przez ostatnie dni w naszym domu gościła Olesia z mamą Galą i pięciomiesięcznym Saszką, zaś w „małym domku” gościliśmy dalsze 6 osób. Mały Domek - centrum przesiadkowe 😊Olesia z rodziną Gosia zawiozła dziś do zaprzyjaźnionego ośrodka do Pobierowa (dzięki Gosiu, Irku i Piotrze!), a reszta naszych gości-do przyjaciół w Lebus w Niemczech.
Teraz czas na misję specjalną – szczegóły w swoim czasie na facebooku, a potem organizujemy kolejne przejazdy.
Zapraszamy do wspomagania naszej „studzienki bez dna”!
Wszystkim przyjaciołom, znajomym i znajomym znajomych dziękujemy z całego serca za dotychczasowe wsparcie. Jesteśmy naprawdę wzruszeni Waszym zaangażowaniem!!!
Wojtek Matuszkiewicz
Zwycięstwo dobra nad złem jest już tuż tuż. Bądźmy razem!
Tomek Inowrocław
powodzenia i trzymamy kciuki !!!