Weronika Banach
Czasem wyobrażam sobie, że mogę wziąć głęboki oddech, nie czując bólu i ścisku, że nie muszę brać ogromnej ilości leków, rehabilitować się i walczyć. Bólu od codziennego kaszlu, przeraźliwego bólu mięśni, stawów, brzucha, zatok, kręgosłupa... Oprócz bólu jest też strach, bo choroba postępuje. Chce ukraść moje życie, a ja rozpaczliwie walczę o to, by go nie stracić. Właściwie to obydwoje z Pawłem walczymy a razem z Nami nasi bliscy ☹️
Coraz częściej są pobyty w szpitalach. Coraz więcej dolegliwości.
Nasze życie każdego dnia jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Jednak jest pewien ratunek !
Leki przyczynowe !!!
Lek jest dostępny w innych krajach Europy i w USA, i jest w nich refundowany, bo spełnia swój najważniejszy cel – ratuje życie. Niestety, nie w Polsce…
Gdybyśmy urodzili się w innym kraju, mielibyśmy szansę, żeby żyć !!! Jak każdy człowiek ,nie licząc dni ile jeszcze życia zostało ...
Tutaj dostanę szansę tylko wtedy, gdy zapłacę za nią sama. Rok leczenia to ponad 1,2 mln złotych - tyle kosztują leki ratujące życie…
To ogromna suma , Nas jest dwoje ale gdyby tak chociaż jednemu z Nas przedłużyć życie.
Chcę żyć dla siebie, dla męża,brata i dla wszystkich bliskich. Chce zostać matką . Tak samo Paweł chce żyć dla siebie, dla mamy, dla mnie i dla swojej przyszłej dziewczyny i mniejmy nadzieje dla przyszłej żony.
A właściwie dajmy mu ta szanse!
Proszę, pomóż Nam!
Walczymy o ponad 2 miliony złotych, by żyć...
Każda grosz pomoże Nam osiągnąć cel.
Żygadło
Zdrowia życzę.
Anonimowy Darczyńca
Zdrówka!!!