Marzenia są po to by je spełniać... Z chwilą kiedy mój syn potrafił już sam czytać,wiele godzin poświęcał na lekturze o Stanach Zjednoczonych,szczególnie zafascynowała go Mother Road (Route 66). Wciąż powtarzał że kiedyś wybierzemy się w podróż życia starym szlakiem. Między zdobywaniem wykształcenia, potem pracą, żoną i wychowywaniem synka, wciąż wiele czasu poświęcał na swoją pasję,którą zaszczepił również w swojego syna. No cóż....udał się w podróż ale nie tam gdzie tak pragnął. Zanim odszedł prosił abym dokończyła jego marzenie. Długo biłam się z myślami czy dobrze postępuję, przecież jest tyle innych dramatów na świecie. Jestem emerytką, mój wnuk właśnie skończył 18 lat. Mam trochę oszczędności ale to wciąż za mało na taką podróż. Nigdy nie prosiłam nikogo o pomoc ale w tej sytuacji ....cóż może postępuję egoistycznie ale czego matka nie zrobi dla swojego dziecka. Będę wdzięczna za każdą złotówkę a każdą złotówkę która zostanie mi po spełnieniu marzenia mojego zmarłego syna przeznaczę na pomoc chorym na glejaka, z którym to mój syn wyruszył w swoją ostatnią podróż. Dziękuję.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!