Witajcie serdecznie.
Mam na imię Mateusz i mieszkam w Warszawie na Białołęce. Pracowałem po drugiej stronie miasta, gdzie dojeżdżałem komunikacją miejską. Niegdyś miałem samochód jednak dwa lata temu, musiałem wyjechać na 2 tygodnie w sprawach rodzinnych. Pojazd pozostawiłem przy ulicy, tak jak stały inne auta w mojej okolicy. Zanim wróciłem z powrotem, dostałem telefon z policji o uszkodzeniu samochodu. Wróciłem jak najszybciej a to co zastałem na miejscu wołało o pomstę do nieba. Z dobrze utrzymanego samochodu kombi jakie miałem został wrak. Powyrywane tablice, wybite szyby , połamane siedzenia , wygięty szyber dach, złamany jakiś inny kluczyk w stacyjce, przebite opony. Załamałem się. Wyobraźcie sobie moje zdenerwowanie w tym momencie. Kto coś takiego może zrobić ? Nie wiem ile trzeba mieć zawiści w sobie wobec innych i jakimi wartościami się kierować. Myślę, że to przez to iż miałem zamiejscowe blachy :/ No nic, przeliczyłem straty i koszty ewentualnej naprawy aby doprowadzić auto znów do stanu używalności. Koszty naprawy były równoważne prawie z wartością auta przed zdemolowaniem. Policja nic praktycznie nie zrobiła, oczywiście zgłoszenie wandalizmu i niszczenia mienia zostało przyjęte, lecz sprawców nie ujęto. Auto z łezką w oku musiałem zezłomować.
Po tym incydencie jedyny środek transportu jaki mi pozostał to używany rower górski kupiony na olx - na zdjęciu. Po remoncie i wymianie potrzebnych części cieszyłem się tanio nabytym pojazdem wartym łącznie ok 200 zł. Przygotowałem go specjalnie do wycieczek z namiotem, bo lubię spędzać czas na łonie natury. Oprócz weekendowych wyjazdów, rowerkiem dojeżdżałem na pętlę autobusową ( prawie 2 km) gdzie przypinałem go do słupa elektrycznego. Moja radość jednak nie trwała długo, gdyż po 3 miesiącach pewnego dnia gdy wróciłem z pracy znów się załamałem. Tam gdzie każdego dnia stał mój rower , znalazłem jedynie przecięte zabezpieczenie i ani śladu po rowerze. Znów udałem się na komisariat, gdzie przyjęto zgłoszenie i dano nadzieję na odzyskanie skradzionego pojazdu. Niestety do dziś brak jakichkolwiek informacji. Już go nie odzyskam - to pewne, ale myślałem trochę jak uniknąć podobnej sytuacji. Nie ma zabezpieczeń, których złodziej nie złamie. Dlatego nowy rower wyposażę w nadajnik gps, który pomoże wytropić ewentualnego złodzieja.
W związku z powyższym zbieram na nowy rower ( pewnie też, kupię używkę ) oraz na nadajnik gps i zabezpieczenie xd W końcu każe zabezpieczenie, utrudnia złodziejom życie. Jest zima, to dobry czas na przygotowanie się do sezonu i zakup roweru. Liczę na Waszą pomoc i gorąco pozdrawiam.
p.s
Precz ze złodziejstwem , a niech im ręka uschnie bandytom .
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Łukasz Sołtysik
Wszędzie złodzieje i bandyty, nie możemy się poddawać trzeba walczyć z nimi. Życzę wytrwałości i kolejnych sponsorów.