Mój basset ma na imię Puzon. Mam go od szczeniaka. Obecnie jest ośmiolatkiem. Dwa lata temu, w czasie spaceru, został bestialsko potrącony na przejściu, a następnie przeciągnięty pod autem około 400 metrów. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. W wyniku tego wypadku Puzon jest oskórowany i niestety ma niewładną przednia łapę. Dzięki pomocy pieska - Mokasynka, którego przygarnęłam, dzięki zabawie Puzonik nie stracił dawnego wigoru i nadal jest bardzo aktywny. Niestety podpiera się kolanem podkulonej łapy, a do tego bardzo obciąża drugą. Przednią łapę. Na drugiej łapce ciągle otwiera mu się rana po wypadku. Ciężko na to patrzeć. Od dwóch lat staram się zebrać około 2500 złotych, ale z uwagi że sama utrzymuje dom, nie mogę osiągnąć celu. Policzyłam, że w tej chwili wystarczy mi już 1670 złotych, żebym mogła pomóc Puzonowi. Mieszkam niedaleko Krosna, gdzie jest klinika, która podejmie się tej operacji. Bardzo proszę o pomoc mnie i mojemu psu, którego kocham nad życie.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!