Witam wszystkich serdecznie na wstępie napisze że ta cała historia jest prawdziwa i wyrok sądu dostępny dla darczynców do wglądu publicznie publikować go nie będę ze względu na zawarte w nim dane osobowe czyli rodo, proszę o pomoc.
Poznałem moja żonę w 2010 roku ,była kobietą po przejściach życiowych i bardzo znerwicowaną ale miała złote ❤️ ,nie miałem gdzie mieszkać przygarnęła mnie dowiedziałem się wtedy że jest w trakcie rozwodu i jej związek był bardzo toksyczny wychowywała sama 2malych dzieci a sama pracowała na nocki w piekarni by utrzymać siebie i dzieci oraz swoją mamę,ponieważ została zostawiona sama sobie bez środków do zycia a jej mama jest bardzo schorowana.
Jej eks nachodził ja w domu nastawiał dzieci przeciwko doszło nawet do uprowadzenia rodzicielskiego na kilka miesięcy wtedy w domu przezywalismy dramat.
Jako że byli małżeństwem i w tym czasie babcia mojej żony przepisała na nią mieszkanie stał się on współwłaścicielem mieszkania gdyż dopisała go do aktu notarialnego moja żona.
Kilka miesięcy później dokładnie 4pozniej wyprowadził się do swojej kochanki z którą jak się później po rozwodzie okazało urodzilo mu się dziecko. Od tego czasu nachodził nas i straszył że nas wyrzuci z domu na bruk, potem obiecywał że odda swoją połowę mieszkania dzieciom i tak nonstop jak mu wiatr zawiał raz straszył raz obiecywał ,w między czasie wyłudził od swojej kochanki domek na wsi i zmusił ją do przepisania na siebie ,po czym ją zostawił i straszył że odbierze jej dziecko po czym ona uciekła do innego miasta z dzieckiem aby ułożyć sobie od nowa życie co też zrobiła.
Lata mijały a on był coraz bardziej chamski potrafił przyjść na 3minuty do nas do domu rzekomo do dzieci wejść do toalety nasikać mi do szamponu i pójść sobie i takich historii było całe mnóstwo zgłaszał między innymi na policję że niby znęcanie się nad dziećmi miało być u nas w domu norma co było totalna bzdurą próbował założyć nam niebieską kartę itp. ...
Wchodził pod moją nieobecność do domu kradł dokumenty mojej żonie różne i rachunki związane z domem między innymi akt notarialny mieszkania rachunki za remonty,
potrafił siła złapać ja za szyję przydusić do ściany i całować na siłę.
W końcu zaczęliśmy wzywać policję i uspokoiło się trochę, wnieśliśmy sprawę do sądu o odzyskanie przez moja żonę mieszkania od tego człowieka bo przecież w tym mieszkaniu wychowywały się trzy pokolenia rodziny mojej żony babcia się tam wychowała ,mama mojej żony oraz żona oraz jej dzieci. Sprawa trwała dwa lata i sąd przyznał żeby podzielić mieszkanie na pół wartość co jest bardzo krzywdzące gdyż on zwyczajnie to mieszkanie wyłudził od mojej żony będąc czarującym facetem do czasu aż nie zrobiła go współwłaścicielem mieszkania potem wyprowadził się do kochanki. Sąd nie wziął pod uwagę że to ona wychowywała jego dzieci przez te wszystkie lata że utrzymywała to mieszkanie opłacała płaciła podatki za to mieszkanie i tak po prostu zabrał pół mieszkania nakazał spłatę 160 tyś zł w ciągu pół roku nie licząc się z dziećmi które mieszkają w tym domu mamą mojej żony o mnie nawet już nie wspominając i naszym wspólnym dziecku które urodziło się trzy lata po naszym ślubie.
Proszę ludzi dobrego serca o pomoc w spłacie tego krzywdzącego wyroku gdyż nie stać nas na to i brak nam już sił do życia a chcielibyśmy aby dzieci miały dach nad głową i miały gdzie mieszkać i co jesc.
Ledwo wiążemy koniec z końcem i w ciągu 6miesiecy możemy stracić mieszkanie, kredyt w banku odpada ponieważ nie mamy umowy o pracę na stałe i żaden bank nie daje zdolności kredytowej.
Pomóżcie liczy się każdy grosz.
Proszę bardzo o pomoc!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!