
Błagam o pomoc! Jest mi wstyd prosić o pieniądze ale nie mam innego wyjścia. Nazywam się Ewa. Znalazłam się w bardzo ciężkiej sytuacji, przy życiu trzyma mnie jedynie świadomość że potrzebuje mnie moja córka oraz moja ciężko chora mama. Uciekłam wraz z dzieckiem od partnera alkoholika, przez którego przeszłam przez piekło i zamieszkałam razem z mamą. Odzyskany spokoj jednak nie potrwał długo. Moja mama choruje na cukrzycę, niewydolność nerek, chorobę niedokrwienną serca oraz słonowaciznę. Przez swoje choroby dostała zespołu stopy cukrzycowej oraz głębokich ran które nie chcą się goić. Od dłuższego czasu pojawiają się też silne, bolesne obrzęki nóg. Leczenie u lekarza rodzinnego oraz przepisane przez niego antybiotyki nie przynoszą efektów. Na palcach pojawiła się już martwica i choroba dalej postępuje. Na termin u chirurga na NFZ musimy czekać 5 miesięcy a nie stać nas na szybsze, prywatne wizyty. Mama bardzo cierpi i czuje niewyobrażalny ból. Nie może chodzić. Gdy mama była w lepszej kondycji zdrowotnej, zajmowała się moją córką która też choruje, a ja w tym czasie szłam do pracy. Przez problemy ze stopami mamy i słonowaciznę, musiałam zrezygnować z pracy i zająć się zarówno mamą jak i dzieckiem. Mama potrzebuje pomocy dosłownie we wszystkich czynnościach. Żyjemy z niewielkiej renty mamy oraz 500+. Leczenie mojej mamy jest bardzo kosztowne, przyjmuje m.in. leki na serce, miażdżycę, nerki, nadciśnienie tętnicze, cukrzycę, przeciwobrzękowe, przeciwzakrzepowe i antybiotyki. Do tego przez rany, doszedł koszt opatrunków leczniczych które codziennie należy wymieniać. Kupuję też leki na padaczkę dla mojej córki. Nie zostaje nam praktycznie nic na opłaty, mieszkanie i jedzenie. Przez to wpadłam w długi które również wykańczają mnie psychicznie. Pożyczałam najpierw pieniądze od znajomych żebyśmy miały co jeść oraz za co opłacić rachunki, a następnie brałam pożyczki żeby oddać wcześniejsze długi. Spłacam też pożyczkę 15 tys zł którą wzięłam dla byłego partnera, gdy byłam przez niego zastraszana i bita. Grozi mi komornik. Pieniądze ze zbiórki chciałabym przeznaczyć na spłatę zadłużeń oraz leczenie i uratowanie nóg mojej mamy. Grozi jej całkowita amputacja kończyn i bardzo chciałabym temu zapobiec. Mama ma szansę na uratowanie nie tylko nóg, ale i stóp, trzeba jednak szybko rozpocząć leczenie chirurgiczne. Chciałabym żeby mama skorzystała z prywatnych wizyt oraz leczenia trudno gojących się ran m.in. metodą VAC. Jest to kosztowna metoda ale niezwykle skuteczna. Moim największym marzeniem jest to żeby mama wyleczyła rany na stopie i przestała cierpieć. Chciałabym też żeby zaczęła chodzić i marzę o powrocie do pracy. Wierzę że dzięki pomocy ludzi o wielkich sercach, uda nam się rozpocząć nowe życie. Będziemy ogromnie wdzięczne za każdą pomoc.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!