Ten maluch został złapany gdzieś, na jakiejś wsi i miał tam zostać. Wzięłam go do siebie, był maluszkiem, miał 2 miesiące. Wtedy dostał od losu szansę, dzisiaj ten los przynosi śmiertelną chorobę. W ostatnich dniach zaczął czuć się coraz gorzej, od tygodnia gorączkował a teraz pojawił się płyn w brzuszku. Wyrok jest okrutny i bezwzględny-FIP! To jest kot na tak zwanym "tymczasie", czyli miało być odrobaczenie/szczepienie a potem szukanie domku. Plany zmieniły się.....teraz to walka o jego życie, każdy dzień bez działania przybliża do tragicznego końca bo płynu w brzuszku zbiera się coraz więcej.
W ostatnich miesiącach pojawił się lek na FIP, jest bardzo drogi. Kwota kuracji jest dla mnie ogromna. To seria codziennych, bolesnych zastrzyków przez 84 dni, Chcę go leczyć, chcę ratować a przynajmniej chcę spróbować tylko kwota leczenia mnie powala.
Ja tego sama nie udźwignę. Mentos ma 4 miesiące , ma szanse wyzdrowieć, ja w to wierzę . Potrzebuję Waszego wsparcia, każda złotówka przybliża nas do końca. Ja i Mentos będziemy Wam bardzo wdzięczni za pomoc w zbiórce. Dajcie mu szansę, proszę.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!