Aleksandra Danieluk
Wyniki wątroby z ostatnich badań krwi :(
Hej wszystkim! Nazywam się Yoshi i jestem całym światem mojej mamy!
Od małego niestety nie czuje się za dobrze... Już od momentu jak moja mamusia zabrała mnie do nowego domu miałem problemy z brzuszkiem... Ciągle miałem biegunki i to z krwią! Była taka czerwona i przerażająca, że mama jak ją pierwszy raz zobaczyła myślała, że ją zostawię... Nigdy bym jej nie zostawił, ale rozumiem, że się bała tam samo jak ja. Weterynarze w naszym małym mieście nie potrafili mi pomóc więc z Mamą i Tatą wyjechaliśmy do Gdańska! Tutaj jest naprawdę dużo fajnych lekarzy, ale ja akurat nie lubię bardzo do nich chodzić. Strasznie się tego boję, ale wiemy, że musimy... Jeszcze jak byłem małym kotkiem to mój stan był stabilny. Ale teraz to jestem przerażony co się ze mną dzieje?! Biegunki na zmianę z zatwardzeniami ( uwierzcie mi tak śmierdzi w tej kuwecie, że załatwiam się wystawiając główkę poza. SKĄDŚ MUSZE WZIĄĆ POWIETRZE!!), krwotok z pupy, powiększone węzły chłonne, problemy z oczkiem i do tego ta nieszczęsna głowa... Od jakiegoś czasu mi się znacznie pogorszyło i nie mogę przestać trzepać główką, mam problemy ze wskakiwaniem na blaty ( a tam jest takie pyszne jedzonko...), zarzuca mi pupę gdy chodzę, rozjeżdżam się jak żaba i próbuję z jakiegoś powodu odgryźć sobie palce!!! Przez to wszystko co się dzieje nie mam ochoty juz się bawić, ukrywam się, żeby mamusia i tatuś nie widzieli jak cierpię, kiedyś potrafiłem zjeść caaalusienką puszkę karmy i było mi mało, a teraz nie ma szans, że ją dojem... Schudłem też ostatnio, ale jestem kastrowany więc nawet nie zaimponuje żadnej piękności. Zaraz kończę rok a boję się, że nie dożyje następnego a moja mama sobie z tym na pewno nie poradzi...
Mamusia mówiła z ciociami, że jest dla mnie szansa a neurologiczne zapalenie otrzewnej wcale nie musi skończyć się źle! Jest szansa w końcu, że poczuje się lepiej i będę cieszył się życiem jak na kociaka przystało! Znowu wpadnę w szale do toalety, pobiegam za moją ukochaną myszką, poprzytulam się z rodzicami. Znowu będę czuł, że żyje! Tylko do tego potrzebuje waszej pomocy. Moja mama jeszcze się uczy, w tym roku miała mieć maturę, ale mówi że już jej na niej nie zależy i nie chce tracić czasu, który nam został... Mamy trochę oszczędności, ale diagnozowanie mnie wciągnęło już ponad 3tysiące!!! Wiecie ile to puszek?!?!
Błagam pomóżcie mi i mojej mamusi! Mama kocha mnie nad życie i już myśli co sprzedać żeby starczyło na leczenie, ale boimy się, że będzie już za późno...Pomóżcie mi proszę zwalczyć to świństwo... tego okropnego wirusa... Zbieramy pieniążki na lek, który jest bardzo drogi i badania, ale on naprawdę mi pomaga! Nie chcę umierać a jedyne co może mnie uratować to kuracja lekiem GS-44152.
19.01.2024:
Cześć wszystkim trochę była od nas cisza za co przepraszamy. Myśleliśmy, że jesteśmy już na dobrej drodze do wyzdrowienia, przeszliśmy nawet na tabletki, ale wszystko się skomplikowało... Yoshiego stan znacznie się pogorszył... Złapaliśmy gdzieś bardzo groźną bakterie. Podobno musiała być ona w puszcze karmy, którą Yoshi je. Clostridium Perfringens bo tak się nazywa wywołała spustoszenie w organizmie Yoshiego. Na początku przechodził wszystko bezobjawowo i dowiedzieliśmy się o tym przypadkiem robiąc badanie kału przed przejściem na tabletki. Okazało się jednak, że ta bakteria + fip z którym walczymy + obniżona odporność to za dużo jak na tak małą i delikatną istotę. Na ten moment leczymy wrzoda dwunastnicy, który osiąga już ponad 8mm i poważne problemy z wątrobą, które przez te wszystkie czynniki się pojawiły. Mamy zmianę w jelicie oraz na ten moment powiększoną śledzionę. Walczymy z całych sił, ale kwoty, które musimy zapłacić nas przerastają i sami ledwo wiążemy koniec z końcem. Zrobimy wszystko co w naszej mocy bo wiem, że jesteśmy w stanie wygrać z tym całym złem, które na nas spadło... Yoshi walczy do upadłego... Mimo wyników dalej jest cudownym kociakiem, który stara się ukrywać cierpienie jak tylko może. Nie mogę więcej patrzeć na jego cierpienie... Przez stan zdrowia mamy nowe zalecenia i cele, które chcemy zrealizować, żeby mu pomóc.
Co do objawów neurologicznych to efekty leczenia są naprawdę ogromne! Yoshiemu zostało już tylko sporadyczne trzepanie główką i nasza praca i wyrzeczenia się naprawdę opłaciły. Przed nowymi problemami był zdrowym kociakiem, duszą towarzystwa. Nie mogliśmy uwierzyć, że parę dni leczenia jest w stanie tak zmienić kota o 180 stopni. Dziękuje wam za to bo bez was byłoby to nie możliwe..
plan leczenia:
- stosowanie dalej leków na wrzody
- kontrolne badania krwi co 2 tygodnie i porządne USG co 1,5 tygodnia
- powrót do zastrzyków do polepszenia wyników lub do końca leczenia
- seria zastrzyków domięśniowych z wit. B12 przez 4tyg. potem suplementacja
- kontrolne badanie kału i idexx. (jeżeli clostridium dalej jest to celowany antybiotyk)
- zastrzyki wspomagające prace wątroby
plany:
Chcemy udać się do zoodietetyka, który pomoże nam ułożyć dietę pod dolegliwości Yoshiego z nadzieją, że to wspomoże pracę jego organizmu. Będziemy na dniach konsultować się w sprawie leków na uspokojenie, które nie będą obciążać organów, żeby wspomóc w ten sposób leczenie wrzodów. W przypadku pogorszenia się stanu dwunastnicy planujemy wybrać się do gastronetrologa, żeby to on nas poprowadził z leczeniem brzuszka.
09.02.2024:
Hej! Pewnie zastanawiacie się co u nas... Nie chce zapeszyć, ale póki co świetnie. Jesteśmy po badaniach krwi i wątroba po zastrzykach wróciła do normy! Jesteśmy już po 3 dawkach zastrzyków z b12, robiliśmy wstępne usg i wrzód lekko się zmniejszył. Czekamy na powrót naszej Pani doktor, żeby zrobić dokładne więc w przyszłym tygodniu też dam znać jak sytuacja. Udało nam się z konsultacją dietetyka przejść na żywienie barf w formie gotowanej więc liczymy, że uda nam się ustabilizować organizm. Czekamy też na wyniki kupy, żeby upewnić się, że zwalczyliśmy clostridium raz a dobrze. Jeżeli wszystko pójdzie po naszej myśli to dzięki wam i walce Yoshiego niedługo kończymy leczenie. Dzisiaj mamy 65 dzień więc do końca już naprawdę mało zostało! <3
CZĘŚĆ WYNIKÓW BADAŃ:
CZĘŚĆ FAKTUR I PARAGONÓW:
Wyniki wątroby z ostatnich badań krwi :(
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki i życzę dużo siły dla Was.
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki żeby Yoshi wyzdrowiał<3
Anonimowy Darczyńca
Mam nadzieję, że wszystko dobrze się uda. Życzę powodzenia i trzymam kciuki ❤️
itak zdechnie
itak zdechnie
Patrycja
wszystkiego dobrego dla kotka! Zdrówka🫶🏻