Mam na imię Joanna, mam 31 lat, mieszkam w małej miejscowości niedaleko Poznania. Nie sądziłam, że będę uciekać się do pomocy w takiej formie. Nie ukrywam, że mi wstyd, ale spróbuję...licząc na dobroć serc ludzi.
Od marca mieszkam z rodziną w wynajmowanym mieszkaniu. Małe mieszkanko 48m, pokój z aneksem kuchennym i nieco większy pokój do góry, obok łazienka. Całe życie mieszkałam z rodzicami w domku jednorodzinnym więc w tym mieszkaniu czuję lekki dyskomfort. Jednak cieszę się, że jestem tutaj z moją rodziną. Z mężem, którego tak kocham i dwójką dzieci. Mój mąż nigdy nie był akceptowany przez moją rodzinę. Odkąd zamieszkaliśmy razem, coś się rodzicom nie podobało. Rodzice są alkoholikami, a Artur nie pije alkoholu. Każde święta przeżywałam ,bo zawsze były jakieś wojny,awantury rodziców. Pretensje do Artura, że nic nie robi ( rzecz jasna robił, ale rodzice nie uważali tego za "coś"). Nie czuł się jak u siebie,bo dali mu to do zrozumienia. Ja stałam między młotem a kowadłem. Jednej strony wysłuchiwałam i prosiłam drugą stronę (tu: męża) o to ,by się zmienił. Wychodziło na to, że Artur miał chodzić po domu i wręcz szukać czegoś do zrobienia. Jak tata był w trasie (był kierowcą samochodu ciężarowego) to był spokój w domu. Jak wracał, pił z mamą i wychodziły jakieś bzdury, zaczynała się kolejna awantura. Mijały lata jak się męczyłam. Kiedy urodził się syn zaczęłam prosić męża, abyśmy wzięli kredyt hipoteczny i kupili swoje mieszkanie. Prosiłam tyle lat i nic. Wolał mimo wszystko mieszkać z nimi,bo syn miał gdzie się bawić, gdzie biegać. Kiedy urodziłam drugie dziecko, kiedy tata przeszedł na emeryturę wojny nie miały końca. W końcu doszło do awantury z wyzwiskami poniżającymi Artura. Świadkiem tego był syn, który przez tą sytuację nie mógł się uspokoić i płakał całą noc. Córka również się rozpłakała po obudzeniu,bo wrzaski były potężne. Nie mogłam jej przez dłuższy czas uspokoić,nie chciała pić piersi. A tatę poprosiłam o pół roku jeszcze,byśmy mogli coś znaleźć. Tata dał nam trzy miesiące. Niegdyś byłam oczkiem w głowie taty. Wciąż powtarzał, że jak go zostawię samego z mamą to nie będzie miał po co żyć...a teraz mnie wyrzuca z domu. Straszny ból, żal..nie wiem jak to opisać. Udało nam się znaleźć mieszkanie w ciągu 2 miesięcy. W wynajętym mieszkaniu początkowo było fajnie, cisza i spokój. Zero alkoholu, papierosów, kłótni. Ale do czasu... Artur stracił pracę, a do tego był miesiąc chory na ropne zapalenie migdałów, które wciąż wracało, więc pójście do jakiejkolwiek pracy- choć na dorobek- nie wchodziło w grę. Oszczędności się skończyły. Wzięłam kredyt,by zapłacić za wynajem, zapłacić rachunki, stary kredyt na auto, by mieć za co żyć, by mieć na leki. Pożyczaliśmy od znajomych...ale już nam wstyd. Nie mamy już zdolności kredytowej, a za mieszkanie trzeba zapłacić za dwa miesiące, bo cały czas płacimy stare rachunki. Na domiar złego komornik doszedł. Wyszła stara sprawa z 2003roku. Artur nie wie czy jego mama odbierała upomnienia, też piła. Sam upomnień nie obierał. Jak zamieszkaliśmy w 2006 roku razem to nie miał wglądu do skrzynki w rodzinnym domu. Komornik przez telefon zgodził się na rozłożenie długu na raty, jednak w rzeczywistości całość (ponad 800zł) została nam odebrana. Kwota wydaje się mała...jednak to jest 3/4 mojej wypłaty. Czarne chmury wiszą nad nami. Wciąż się coś dzieje.
Mam marzenie, aby żyć bez strachu o jutrzejszy dzień. Abyśmy mieli co dać synowi do jedzenia. Póki co nasze zarobki starczają na zapłatę rachunków, wynajmu i ledwo na kredyt. O wyjeździe na wakacje w tym roku nie ma mowy. Wciąż płacimy podwójnie rachunki. Byłabym bardzo wdzięczna za każdą pomoc. Jeśli uda nam się zebrać całość to spłacimy długi u znajomych, od których pożyczyliśmy także pieniążki na meble (na razie używane), lodówkę,bo w mieszkaniu nie było nic, zapłacimy za wynajem (zalegamy już za dwa miesiące i boję się, że umowę wypowiedzą ).
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej: