Sahara żyła w wąwozie, ale z uwagi na zimno i otwarte okno zadomowiła się w naszej piwnicy. Kiedy ja spotkaliśmy była wystraszona i bardzo głodna. Pomimo tego nie dała się zabrać. Posiadamy już jednego kotka, ale nie mogliśmy jej po prostu zostawić. Udało nam się ją złapać i zabrać do siebie. Zrobiliśmy jej już komplet badań. Na same badania musieliśmy wydać dotychczas 600 zł. Niestety okazało się, że Saharka ma poważniejszy problem z kregosłupem przez co nie moze wysoko skakać i nie jest świadoma kiedy robi kupę. Prawdopodnie była bita lub szarpana za ogon, a potem wyrzucona. Niestety ludzie wycofują się z adopcji, kiedy informujemy o jej niepełnosprawnosci. Kotka może być jednak zupełnie normalna. Niestety brakuje nam już funduszy. Potrzebna jest tomografia odcinka ledzwiowo-krzyzowego i operacja. Jest ogromnym przytulasem i zarłokiem. Z uwagi, że żyła na dworze jest dość plochliwa i często się budzi. Dorzuccie proszę grosik i razem uratujmy tego małego przytulasa.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!