Zbiórka Miejsce pracy po epidemii - zdjęcie główne

Miejsce pracy po epidemii

2 917 zł  z 55 000 zł (Cel)
Wpłaciło 58 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Marysia Pasik - awatar

Marysia Pasik

Organizator zbiórki

Pomóż mi podnieść się z kryzysu i utworzyć wymarzone miejsce pracy.

Pomóż mi otworzyć szkołę jogi, o której marzę.

Miejsce, gdzie w dobrej energii będę się dzielić wiedzą i umiejętnościami na temat zdrowia i dbałości o siebie. 

Miejsce, które będzie moją pracą i pasją.

------------

Aktualizacja tekstu z dn. 23.08.2020

Kochani,

Reaktywuję zbiórkę. Z potrzebnych 55 tysięcy, w maju zebrałam zaledwie 2672zł. Jestem bardzo wdzięczna za pomoc, ale nie jest to wystarczająca kwota, aby tak ogromny biznes otworzyć.

Proszę o wsparcie po raz kolejny.

Gdyby dziś każda osoba, która to przeczyta wpłaciła zaledwie 10zł, 5 zł lub nawet 1zł, to mogę ruszać, jestem uratowana.

Czas na zgromadzenie pieniędzy kończy mi się nieubłaganie, a ja tych pieniędzy dalej nie mam. Moja sytuacja przez ten czas nie poprawiła się.

Teraz już po prostu blokuje mnie materia. Potrzebuje tej zbiórki. Wiem, że są osoby, które to rozumieją i mogą wesprzeć. Wiem, że nie wszyscy są kontrolfreakami i nie każdy mnie oceni. Są ludzie, którzy faktycznie mogą tu wiele pomoc. I do Was uderzam. Do tych, którzy mogą wesprzeć i wespra:)

Co ciekawe szkoła jest już prawie gotowa do otworzenia (w dalszej części opowiem jak do tego doszło i na jakim to jest etapie), a jednie przeszkody finansowe mogą skutecznie te plany pokrzyżować. Mam 5 dni na wpłacenie kaucji i jakieś 2 tygodnie na zorganizowanie wszystkiego. Sama nie jestem w stanie sfinansować tak ogromnych kwot. Tak jak pisałam, weszłam w pandemię bez oszczędności straciwszy pracę i do tej pory funkcjonuję z dnia na dzień mając ogromną nadzieję, że wciąż mogę swoje marzenie zrealizować. Marzenie, ale przede wszystkim miejsce pracy, które zapewni mi stablilizację i pomoże funkcjonować normalnie.

W pomocy nie chodzi o to, żeby zbierać datki w nieskończoność, tylko o to, żeby zebrać kwotę, pomóc skutecznie i postawić na nogi.

Posłuchajcie, proszę mojej historii związanej z tym miejscem, może Was zainspiruje, bo jest iście magiczna.

Rok 2019 mnie nie oszczędził - żałoba po mamie, sprawy sądowe ciągnące się w nieskończoność, problemy zdrowotne, brak wsparcia ze strony rodziny i znajomych doprowadziły do mojego załamania psychicznego. To było za dużo dla jednej osoby.

W październiku 2019 roku po sesji channelingu przyszedł do mnie przekaz, co mam dalej robić w życiu.

Brzmiało to dość enigmatycznie:

“Jedź do ogrodów, gdzie drzewa i las
Pośród natury odnajdziesz dom
Poznasz go po tym, że na bramie usiądzie gołąb
Tam będziesz mieszkać, tam jest twój dom
A kiedy połączysz energię kwiatu lotosu z energią gołębia
Zaczniesz pracować z ludźmi w nowym miejscu”

Jakkolwiek to brzmiało, kolejnego dnia w gazecie “przypadkiem” odnalazłam ogłoszenie o wynajmie lokalu. Od razu poczułam, że chodzi właśnie o ten dom. Pomyślałam, że to idealne miejsce na szkołę jogi. Był listopad 2019 roku.

Kolejne miesiące przyniosły wiele wahań i zmian tak, jakby wszystko chciało się sprzysiąc. Nie miałam na to funduszu, nie mogłam tego zrealizować.

Jednakowoż moje serce już wiedziało, że mimo przeszkód, to jest właśnie to. “Nie wiem jak, ale to jest mój dom” - powtarzałam w myślach.

Ten dom był od dłuższego czasu do wynajęcia, ale właściciele nie wiedziec czemu z nikim nie chcieli podpisać umowy.

I wtedy zjawiłam się ja: szczera i wesoła joginka - z wizją, ale bez kasy. Opowiedziałam swoją historię. wizję, która mnie doprowadziła do nich, wyznałam swoje zakochanie w tym miejscu i...Widocznie “góra” uważnie mnie słuchała, gdyż Właściciele powiedzieli: OK, podoba nam się Pani wizja, działamy.

Zaoferowali, że tak na słowo, obcej kobiecie z wizją, ale bez kasy, wyjdą naprzeciw. Zrobili na własne konto remont za kilkanaście tysięcy złotych. Obecnie lokal jest już wymalowany, teraz cyklinują parkiety i wstawiają nowe drzwi. Wszystko dla mnie, bo mi uwierzyli, bo miałam wizję. Wierzą we mnie, że sobie poradzę i bardzo mnie wspierają. Nie zapłaciłam za to jeszcze ani jednej złotówki.

Wszystko dlatego, że są ludźmi i rozumieją, że czasem są różne dołki w życiu, utraty bliskich, kryzysy i że jeśli ktoś ma fach w ręku, jest pracowity i ma pasję, to szybko się odbuduje i usamodzielni, trzeba tylko trochę pomóc na początku.

Zawsze myślałam, że mam problem z proszeniem o pomoc i jak w końcu się przełamię i poproszę, to ludzie mi pomogą. Ale stało się trochę inaczej.

Wiele osób, które się odezwały próbowało na mnie krzyczeć, obwiniać, obrażać, kontrolować i manipulować mną. Najbardziej absurdalne rady, jakie usłyszałam to: nie porywaj się z motyką na słońce i idź pracować do sklepu spożywczego albo zamiatać ulice, może lepiej iść na zasiłek z MOPSu albo dla bezrobotnych, poszukaj jadłodajni dla bezdomnych albo idź po pomoc do banku żywności. Poza tym usłyszałam wiele epitetów pt. cwaniara, takiej to w życiu łatwo, leń.. Hitem było, kiedy dowiedziałam się, że żyję ponad stan...Jak można żyć ponad stan nie mając nic? No ale niektórzy tak myślą. Typowe polskie podcinanie skrzydeł.

Wiele osób spędziło godziny na pisaniu do mnie listów oraz zapewnianiu mnie osobiście, że tak, mogę na nich liczyć i pomogą we wszystkim i mam walić jak w dym, ale w rzeczywistości nie pomogli. Dużo się nagadali, wyłudzili wszystkie informacje, ale w niczym nie pomogli i kiedy faktycznie poprosiłam o pomoc, bo ją sami oferowali to zniknęli jak kamfora, a teraz mnie obgadują.

Przepłakałam swoje, ale nie poddaję się. To są w końcu tylko pieniądze - cyferki na ekranie, brzęcząca miedź i szeleszczący papier. Nie może mnie to powstrzymać przed marzeniami.

Wiem, że to nie jest Ameryka, tylko Polska i ludzie zamiast faktycznie komuś pomóc, choć jednej realnej osobie pomóc, to wolą wpłacać na bezsensowne maseczki i kółka różańcowe, a rząd zamiast sponsorować dobre pomysły i dawać ludziom się rozwijać i prosperować , to wspiera rodzenie dzieci w nieskończoność, bezrobocie i przemysł medyczny.

I tak przez ten czas stwierdziłam, że zachowam się tak, jakby wszystko już było gotowe i moje marzenie się spełniło.

W związku z tym nie mając jeszcze żadnej pewności postanowiłam zrobić to, co mogę zrobić sama nie mając funduszu, tj. fanpage na fejsbuku, stronę www, projekty ulotek, dokumenty, plan działania na najbliższe miesiące, scenariusze zajęć i tym podobne. Przestudiowalam też internet w poszukiwaniu aktualizacji przepisów prawnych, samouczkow dla początkujących przedsiębiorców etc.

Pojechałam też na kolejny kurs jogi, żebym mogła wyjść do klienta z najwyższymi kwalifikacjami i dać z siebie naprawde dobre usługi, bo nie chodzi mi o to, żeby zrobić cokolwiek, tyklo żeby zrobić to najlepiej jak się da.. Tym bardziej, że to ma być eket wielu lat mojej pracy, zdobywania kwalifikacji i doświadczenia, wielka pasja przekuta w działanie.

W międzyczasie chorowalam i jednego dnia mogłam coś zrobić, a drugiego dnia leżałam. Ale robiłam. Szlam do przodu.

Teraz już po prostu blokuje mnie materia. Potrzebuje tej zbiórki. Wiem, że są osoby, które to rozumieją i mogą wesprzeć. Wiem, że nie wszyscy są kontrolfreakami i nie każdy mnie oceni. Są ludzie, którzy faktycznie mogą tu wiele pomoc. I do Was uderzam. Do tych, którzy mogą wesprzeć i wespra

----------

Maj 2020

Cześć, 

Mam na imię Marysia. Po wielu przemyśleniach, pokonując ogromy opór wewnętrzny, zdecydowałam się założyć tę zbiórkę. Mimo, że od wielu lat borykam się z problemami finansowymi, nigdy nie prosiłam publicznie o pomoc ani nie opowiadałam o swoich problemach.

Należę do tych osób, które zaciskają zęby i znajdują wyjście z każdej sytuacji. Tak przynajmniej było do tej pory... Nawet w wielkich kryzysach, których już trochę za sobą mam, dzięki swojemu uporowi i pracowitości zawsze się podnosiłam. 

Ze względu na trudną sytuację, w jakiej się znalazłam po ogłoszeniu epidemii - utworzyłam tę zbiórkę. Nie miałam jednak śmiałości udostępniać jej publicznie poza kilkorgiem najbliższych znajomych, którzy od razu mnie wsparli i za co jestem im wdzięczna.

Jestem instruktorem sportu i rekreacji ruchowej. A raczej byłam. Dziś zwolnili mnie z pracy i nie mam już nic do stracenia. Redaguję tekst zbiórki i wznawiam ją prosząc Was o pomoc.

Na co dzień prowadziłam zajęcia jogi i pilatesu w formie jednoosobowej działalności gospodarczej, gdzie gros mojego przychodu stanowiły faktury za prowadzenie zajęć jogi dla innych firm. Kluby fitness zostały zamknięte 13 marca 2020 i w tym też dniu utraciłam dochód. Rozpoczęłam kwarantannę z 0zł na koncie, bez oszczędności i bez pracy - jak przetrwałam ostatnie 3 miesiące - nie pytajcie. Ważne, że poradziłam sobie, przetrwałam.

Klub fitness, w którym miałam najwięcej zajęć i byłam cenionym przez klientów instruktorem jogi po ogłoszeniu kwarantanny wysłał do swoich pracowników i kontrahentów maila, w którym wzywa wszystkich do charytatywnej pracy na swoją rzecz - kręcenie filmików, prowadzenie zajęć online, robienie zdjęć, prelekcji i podobnych działań reklamowych CAŁKOWICIE ZA DARMO w zamian za obietnicę utrzymania miejsca pracy po kwarantannie. Uważam, że to nieuczciwy szantaż i wyzysk. Każdy ma prawo do otrzymania wynagrodzenia za swoją pracę. Odmówiłam. 

Nikt z ramienia klubu nawet nie zapytał mnie czy mam się z czego utrzymać podczas kwarantanny, czy można mi jakoś pomóc - wystosowali tylko żądanie. Stanęłam przed wyborem: pracować za darmo na rzecz innego podmiotu gospodarczego albo być może po ustaniu epidemii zwolnią mnie. Dziś dostałam maila, że zgodnie z obietnicą, skoro nie zgodziłam się pracować za darmo, koniec naszej współpracy. Moich zajęć nie będzie w grafiku. Ani jednej nawet godziny. 

***

Kochani, 

MAM TO, CO NAJWAŻNIEJSZE - NADZIEJE.

Mam też zawód i pasję i ogromne pragnienie mojego serca, żeby się nie poddać.

Od lat marzę o własnej szkole jogi i gabinecie terapii naturalnych. Do tej pory było to tylko marzenie, nigdy nie było mnie na to stać, choć drobnymi kroczkami przybliżałam się do celu wypełniając teczkę kolejno zdobywanymi dyplomami z kursów i warsztatów, zdobywając kolejne uprawnienia. 

Kilka miesięcy temu znalazłam przepiękny lokal, który byłby idealny na wymarzoną szkołę jogi. Właściciel był zachwycony i zgodził się. Niestety z braku środków nie doszło do podpisania umowy. 

ALE JAK  TO JA - WCIĄŻ MAM NADZIEJĘ. A LOKAL NA MNIE CZEKA.

Jak nie teraz, to zaraz, znajdę sposób. Chciałam pracować, myślałam, że pokonam kryzys i wrócę do pracy i z wielkim zaciskiem pasa przynajmniej część kwoty uzbieram...że coś wymyślę....

Chcę znaleźć sposób, żeby opłacić kaucję, czynsz, zrobić remont i wyposażyć lokal. Mimo koronawirusa. Mimo braku dochodu. Mimo braku oszczędności. Mimo braku pracy. Mimo, że jestem sama. Mimo, że nie mam żadnej rodziny, która mogłaby mi pomóc. Mimo, że właśnie wyrzucili mnie z pracy. Mimo, że grozi mi bankructwo. Mimo, że grozi mi zamknięcie działalności. Mimo tych wszystkich trudności - nie wiem jak, ale WYSYŁAM DO WSZECHŚWIATA WIELKĄ PROŚBĘ, ŻEBY TO SIĘ SPEŁNIŁO. 

Nie pytajcie mnie, co będzie jeśli nie uda mi się. Nie pytajcie mnie co będzie jeśli nie będę miała pracy. Nie chcę o tym wiedzieć. Nie wierzę, że można być samą samiusieńką na świecie i nie otrzymać pomocy. Nie wierzę, że może być gorzej. Może być już tylko lepiej. 

Dlatego w tym smutnym dla mnie dniu, kiedy zamiast wracać do pracy - tracę ją - wierzę, że wzejdzie nowa nadzieja dla mnie i pomożecie mi utworzyć wymarzone miejsce pracy i będę miała się z czego utrzymać.

Jeśli wśród osób czytających są klienci, którzy przychodzili do mnie na zajęcia i chcą wrócić - to jest właśnie ta szansa na moje miejsce pracy, a Waszą szkołę jogi. Dołóżcie swoją cegiełkę, proszę.

Koszty, jakie na wstępie należy ponieść, aby móc wystartować ze szkołą jogi i pilates to ok. 55 000zł :

- 9600zł kaucja 3*czynsz miesięczny 3*3200zł

- 9600zł czynsz na pierwsze 3 miesiące 3*3200zł + rachunki

- ok. 6000zł koszt remontu lokalu

- ok. 13000zł wyposażenie sali ćwiczeń dla 12 osób + nauczyciel 

(maty, kostki do jogi, paski, drabinki gimnastyczne, koce do jogi, piłki sprzęt grający)

- 2500zł wyposażenie recepcji i biura

- 3500zł wyposażenie gabinetu terapii 

- 3500zł wyposażenie przebieralni dla klientów

- 2500zł materiały marketingowe

Dziękuje każdemu kto wytrwał i doczytał do tego momentu. Wiem, że są inni ludzie, którzy być może potrzebują pomocy bardziej. W pełni to rozumiem i nie mam żadnych oczekiwań. Jeśli jednak chciał/a byś wspomóc mnie w tym trudnym momencie mojego życia będę ogromnie wdzięczna. Głęboko wierzę w to że dobro, które dajemy wraca do nas zwielokrotnione.

***

Za pomoc, wpłaty i udostępnianie

z serca każdemu dziękuję,

Marysia


Aktualizacje


  • Marysia Pasik - awatar

    Marysia Pasik

    04.05.2020
    04.05.2020

    Kochani, serdecznie dziękuję za pierwsze wpłaty, wiele to dla mnie znaczy :)

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Ania S. - awatar

    Ania S.

    05.06.2020
    05.06.2020

    Trzymam kciuki, odzywaj się jeśli będę Cię mogła jeszcze jakoś wesprzeć.

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    04.06.2020
    04.06.2020

    Wszechświat Cię wspiera, my też! :)

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    04.06.2020
    04.06.2020

    Super ciesze sie ze o siebie walczysz sciskam mocno

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    04.06.2020
    04.06.2020

    dawaj dawaj się nie poddawaj

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    04.06.2020
    04.06.2020

    Wierzę w Ciebie i przesyłam dobrą energię 😊

2 917 zł  z 55 000 zł (Cel)
Wpłaciło 58 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Marysia Pasik - awatar

Marysia Pasik

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 58

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Kamilla - awatar
Kamilla
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
15
Karolina M. - awatar
Karolina M.
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
88

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

People
Logo Fundacji Pomagam.pl

Wspieraj inicjatywy bliskie Twojemu sercu. Wystarczy, że wpiszesz nasz numer KRS przy rozliczaniu podatku dochodowego PIT, by nieść pomoc tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna razem z nami.

Dzięki Tobie możemy zmieniać świat na lepsze. Dziękujemy ❤️

KRS 0000353888

Sprawdź, jak przekazać 1,5% podatku

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij