Hejka, mam na imię Julia i mam osiemnaście lat. Przez 3/4 mojego życia mieszkałam w domu który możecie zoabczyć na zdjęciu, razem z rodzicami,młodszym bratem i psiakiem. Jednak rodzice postanowili się rozwieść w dość napiętych stosunkach. Mój ojciec przez większość mojego życia był dla mnie surowy,dorastałam w ciągłym stresie i strachu.Dochodziło do przemocy fizycznej i psychicznej wobec mnie i mojego brata.Po kilkunastu latach okazało się że zdradzał moją mamę.Teraz kiedy z mamą myślałyśmy że możemy w końcu żyć spokojnie, chce nam odebrać dom. Moi rodzicie parenaście lat temu wzięli kredyt żeby go wybudować, teraz po rozwodzie muszą się dogadać aby jakoś otrzymany kredyt spłacać. Niestety mój ojciec nie chce pomóc nam przy jego spłacie a skutkiem tego jest to że musimy sprzedać mój kochamy dom.Kredyt ciąży na kwotę 280 000 PLN. Dodam jeszcze że w tej kwocie są dwa kredyty,jeden na dom a drugi....tak naprawdę nikt nie wie na co.Mój ojeciec zaciągną kredyt na parenaście tysięcy złotych pod prestekstem że chce rozkręcić własną firmę a do tego są mu potrzebne pieniądze a z racji tego że wtedy nie przelewało się u nas najlepiej ze względu na chorobę mamy, ta zgodziła się i podpisała papiery o kredyt. Jednak mój ojciec oszukał ją i żadne otwarcie firmy nie miało miejsca. Za to postanowił się rozwieść,kupić mieszkanie dla siebie i swojej kochanki oraz po samochodzie dla ich dwójki, więc zapewne tam są nasze pieniądze jednak on się do tego nie przyznaje.Żaden bank nie chce przyznać mojej mamie takiego kredytu ponieważ nie zarabia ona wystarczająco, jest niepełnosprawna ponieważ miała nowotwór, oraz ma pod swoją opieką mnie, mojego brata i dom na utrzymaniu. Szczerze, nie mogę się z tym pogodzić. Ten budynek jest jedyną rzeczą w moim życiu przy której czułam się bezpiecznie i stabilnie. Chodziłam z mamą do adwokatów upewniać się czy jest możliwość aby choć 1/3 kredytu spisać na mnie, jednak nic z tego. Sama chodzę jeszcze do liceum ale mimo to jestem zatrudniona w dwóch różnych firmach i zarabiam ma siebie i pomoc mamie,jednak wciąż nie mogę obciążyć się takim długiem. Jeśli sprzedamy dom cała kwota pójdzie na pokrycie kredytu a ja wraz z mama,bratem i moim pieskiem nie będziemy mieli gdzie się podziać. Co prawda mamę będzie stać na wynajmem jakiegoś małego mieszkania jednak nie w mojej miejscowości co równa się z zmianą szkół oraz otoczenia przeze mnie i brata, a psiekiem oddaniem do adopcji ponieważ nie jest w stanie przebywać w zamkniętym pomieszczeniu.
Naprawdę walczę o mój dom jak tylko mogę. Kocham go nad życie i nie wyobrażam sobie przekazać go w ręce obcych ludzi. Jeśli jesteście w stanie mi pomóc będę niesamowicie wdzięczna. Mam nadzieje że może wspólnymi siłami damy radę uratować mój dom :(((
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!