Edycja zbiórki sierpień 2023.
Kochani niestety musimy ponownie prosić Was o pomoc, Siwej w workach powietrznych urósł guz nowotworowy (poprzednio zmiany były płaskie). Na dzień dzisiejszy konieczna jest chemioterapia lekami zza granicy. Koszt leków jak wiadomo - duży... Dokładne dane u Pani Izy. Kto nie zna historii Siwej-polecamy przeczytać co poniżej.
Siwa-wredna, złośliwa, momentami agresywna klacz naszej instruktorki - Pani Izy. I niby wszystko się zgadza - można powiedzieć "no taka jest, ten typ tak ma, takie się zdarzają". Ale nie chcieliśmy w to wierzyć, bo żaden koń nie zachowuje się tak bez powodu. No i rzeczywiście - Siwa niestety nie ze swojej winy sieje postrach.... Załapała się na combo różnych chorób, których leczenie wymaga zabiegu operacyjnego w klinice, mega drogich leków i mnóstwa wiary w to że się uda... Ta klacz codziennie walczy z bólem, dyskomfortem, osłabieniem. Chcemy jej pomóc! Ale jest to bardzo kosztowne i sami nie mamy na tyle środków, żeby Siwej się lepiej żyło. Razem damy radę! Ale do rzeczy.
U Siwej przeprowadziliśmy wstępną diagnostykę i oto co nam wyszło...
- dosyć zaawansowany czerniak z guzami na skórze,
- zajęte przerzutami nowotworowymi worki powietrzne,
- wrzody żołądka,
- nieustabilizowanie hormonalne powodujące przewlekły "pms" u Siwej (dziewczyny, wiecie o co kaman?)
No i co teraz? Siwa ma 7 lat-młoda, ramowa klacz. W swoim życiu już wiele przeszła - kupiona z nawrotem flegmony (wyleczona), ze śladami od łańcucha na którym musiała najprawdopodobniej cały czas stać. Aspołeczna - bała się innych koni, instynkt stadny zupełnie zanikł. I teraz, gdy już się odnalazła w stadzie, nie chce schodzić z pastwiska, cieszy się życiem normalnego konia to okazało się, że nowotwór niszczy ją od środka, wrzody bolą ciągle i gospodarka hormonalna szaleje...
Na teraz konieczne są:
- natychmiastowy zabieg w klinice - wycięcie guzów nowotworowych i oddanie ich na badanie histopatologiczne, żeby wiedzieć jak bardzo złośliwe jest to dziadostwo u Siwej,
- wdrożenie co najmniej 6 tygodniowej kuracji wrzodów (ekstremalnie drogie leki - serio....),
- ewentualne wdrożenie leków chemioterapeutycznych ściąganych z zagranicy (zmian nowotworowych w workach powietrznych nie da się usunąć chirurgicznie),
- ewentualne wdrożenie hormonów, aby Siwa wreszcie zaczęła mieć normalny poziom hormonów i czuła się jak zdrowy koń.
Dwa ostatnie punkty zależne od wyników zabiegu i kolejnych zaleceń lekarzy weterynarii - co lepsze dla zdrowia i życia Siwej.
Cała dokumentacja medyczna do wglądu na życzenie - mailowo lub u Pani Izy bezpośrednio!
Damy radę, prawda?! Pomożemy Siwej? Bardzo prosimy o chociaż malutkie wpłaty-wiadomo, grosz do grosza i będzie kokosza ;) W dzisiejszych czasach wszystko kosztuje-samochody nie jeżdżą na wodę, lekarze z czegoś żyć muszą, leki weterynaryjne podrożały (stawka vat się zmieniła...)-koszty rosną na każdym kroku.
Pamiętajmy, w kupie siła! Pomóżcie!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM MOJE MALEŃSTWO UMRZE NIE POTRAFIĘ SPOJRZEĆ W OCZY MOJEGO MALEŃSTWA I POWIEDZIEĆ, ŻE UMRZE BO NIE STAĆ MNIE NA JEGO LECZENIE. W PORTFELU MAM DOSŁOWNIE 37 ZŁOTYCH. W PIĄTEK SKOŃCZĄ SIĘ NAM LEKI I KARMA. https://dotuje.pl/moje-malenstwo-umiera