Serce dla Zapomnianych Psów

EDYT 2 ‼️ Nie mamy dość na opłacenie faktur 🥺. Pomóżcie proszę 🆘️🆘️🆘

Drodzy Darczyńcy 💐,

Sporo wody upłyneło w Wiśle i rachunki zaczeły także napływać. Oczko Stefka zostało zoperowane:

kieł Zuzi usunięty i zapalenie ucha wyleczone. Piotruś (vel Dyzio) został wykastrowany, ale nadal jest samcem Alfa 😉. U Stefka stwierdzono niedoczynność tarczycy, więc musi być stale na lekach 🥺. 

🆘️🆘️🆘️

Prosimy o pomoc, bo nie wystarczy na opłacenie tych faktur. 

EDYT 1

Drodzy Darczyncy,

Nasza zbiorka stanela, a koszty badan i leczenia naszych psiakow dawno przekroczyly to co udalo nam sie uzbierac. Dolaczamy czesc faktur, ktore musielismy oplacic.

Czeka nas operacja oczka Stefka, usuniecie kla Zuzi, koszty lekow dla wycofanej ogromnie Julci. Filipek ma tluszczaki do zbadania.

Dziekujemy za Wasze wsparcie i blagamy o dalsza pomoc. Bez Was nie poradzimy!

Dzień dobry,

Jesteśmy garstką ludzi kochających zwierzęta. Staramy się je ratować z bardzo złego schroniska bez wolontariatu, które mieści się na Podlasiu. Psy są tam trzymane w betonowych celach, bez budy, bez legowiska w ciemnościach. Uwięzione tak latami, bez spacerów, zapachu trawy, dotyku ludzkiej ręki... Powoli i w wielkim cierpieniu, bez opieki weterynarza tam umierają. Często nie są ogłaszane do adopcji, gdyż właściciel wyciąga pieniądze z gminy i nie opłaca mu się wyadoptowywać „towaru” za który uważa psy i dostaje pieniądze podatników. Schronisko nie ogłasza psów, nie robi im zdjęć aż się zestarzeją, zapomniane przez cały świat, nie mają najmniejszych szans na to, by ktoś je zauważył.

Próbujemy je ocalić. Wszelkimi sposobami wyciągamy je stamtąd. Opłacamy im tymczasowe domy, leczymy ich schorowane ciała i sponiewieraną psychikę, szukamy im kochających rodzin na zawsze lub zapewniamy godną starość i odrobinę miłości, której nigdy nie zaznały. Jest już u nas Stefek, który ma problemy ze wzrokiem. Inne psy wskutek zamknięcia cierpią na przykurcz kończyn i otyłość. Mają problemy z chodzeniem (jak Staś z filmiku), trapią je chroniczne biegunki i inne nieleczone w tym obozie choroby. Z żalu i stresu gryzą do krwi własne łapy i ogony. W ich oczach maluje się paniczny strach lub przejmujący smutek. Pewnie są tam bite. Poddają się, wycofują z życia. Gasną.

Pomóżcie nam je ocalić, leczyć, zapewnić godziwe życie, odrobinę miłości na starość, bo niektóre zostają z nami do końca, zbyt chore, zbyt stare, zbyt brzydkie, aby ktoś je zechciał pokochać... Cały nasz projekt wyciągania psów z tego okropnego miejsca kosztuje. Choć stale sięgamy do własnych kieszeni to nie wystarcza. Prosimy o wsparcie tych cudnych istot. One nic nie zawiniły, nie zasłużyły na taki okrutny los jaki zgotował im człowiek. 

Wśród wielu pilnych potrzeb jest leczenie Stasia oraz operacja oczka Stefka. Dajmy mu szansę zobaczyć, jak piękny jest świat i jak dobry może być człowiek. 

Jeśli te biedne bezbronne psiaki poruszają Wasze serca to błagamy dołóżcie się choć po złotówce na leczenie i utrzymanie tych pozostałych. Ulżyjcie im w cierpieniu. Ich los zależy także od Was. Serdecznie prosimy w imieniu zwierząt.