Zbieram na zakup mieszkania.
Od czasu gdy przez tragedię rodzinną stałem się osobą bezdomną nie mając wówczas wpływu na co kolwiek żyłem z wieczną nadzieją dotyczącą stabilności... teraz gdy jestem osobą nie w pełni sprawną dalej żyjąc jako osoba bezdomna starając się wynajmować pokój to tu to i tam...w dalszym ciągu nie jestem stabilny...pomimo pracy i prób wyciągnięcia siebie z biedy w której całe dotychczasowe życie wiązałam koniec z końcem by po prostu przeżyć...by mieć co do ust włożyć i nie chodzić głodny.
Całe życie starałem się jak tylko mogłem i nie zdołałem osiągnąć stabilności w postaci własnego dachu nad głową.
Gdy były śniegi często przesiadywałem na ławkach by spoglądać na rozświetlone świątecznymi wystrojami okiennice marząc o założeniu rodziny.... normalnej kochającej się rodziny w której nie było by patologii w postaci krzyków czy obrażania...w której nie było by rękoczynów czy gwałtu po między rodzicami... w której nie doszło by do morderstwa przez jednego z rodziców na drugim.
Od lat marzyłem o stworzeniu rodziny... ale gdzie ? ... pod mostem miałbym wychowywać dziecko?
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!