Sunia ze złamanym sercem...

Witam Cię serdecznie! Dziękuję, że tu jesteś, bo to oznacza, że los tej suni nie jest Ci obojętny...

Ten psiak nie ma szczęścia w życiu...Wszystko przemawia na jego niekorzyść: jest z ogromnego schroniska bez wolontariatu, wyglądem przypomina groźną rasę, jest spora, ma siwy pyszczek sugerujący podeszły wiek, choć ma dopiero 5 lat...

Los nie jest dla niej łaskawy, ale...może się zmienić, jest dla niej szansa, by w domu tymczasowym w Trójmieście u Moniki Ignaczak doszła do siebie i miała szansę na znalezienie cudownego domu na resztę swojego życia, by mogła wylegiwać się do woli na miękkiej kanapie i nigdy już nie zaznać głodu ani cierpienia, by w końcu ktoś ją pokochał. Zbieramy na opłacenie jej transportu (ok. 500 km), szczepienia, sterylizację, ewentualne suplementy, karmę i smaczki, na wszystko czego będzie potrzebować, żeby postawić ją na nogi po latach bezdomności...

Czy sunia może na Ciebie liczyć? 

P.S. Mam na imię Patrycja (druga połowa zespołu Pieskowo Adoptuj Nie Kupuj) i wraz z kilkoma osobami chcę odmienić jej los.