Wszystko zaczęło się wczorajszego wieczoru, kiedy postanowiłem odebrać moją Ukochaną z pracy. Była już późna godzina, dlatego też nie chciałem, żeby wracała sama po nocy, ponieważ nocą szwendają się "poszukiwacze wrażeń".
Czekałem sam na przystanku gdy podszedł młody mężczyzna z pytaniem o papierosa. Ponieważ jestem osobą niepalącą z przykrością odpowiedziałem, że takowego nie posiadam. Z początku zacząłem być wyzywany, osobnik był nietrzeźwy więc wolałem usunąć mu się z drogi. Odwracając się od niego zostałem uderzony szklaną butelką po piwie w głowę. Upadłem na ziemię a agresor złapał mnie za włosy i uderzył głową w chodnik. Całe szczęście wystraszył się nadjeżdżającego autobusu i uciekł z miejsca zdarzenia. Resztkami sił wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do przyjaciela, który po chwili przyjechał i zawiózł mnie na pogotowie. Efektem zaistniałej sytuacji jest spory ubytek korony jedynki oraz pięć szwów na wardze.
Wstydzę się teraz pokazać dziewczynie bo boję się jej reakcji. Po prostu chce się do niej znowu uśmiechnąć.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!