Drodzy,
Mam na imię Patryk.
Chciałbym położyć kres praktykom stosowanym w większości zakładów pogrzebowych.
Cześć z Was może wie już o czym mówię, jeżeli nie, spieszę z wyjaśnieniami.
Zdecydowana większość zakładów pogrzebowych tak naprawdę bezcześci ciała naszych bliskich. My powierzamy im często najważniejszą osobę w naszym życiu, a oni to wykorzystują.
Nasi bliscy przygotowywani są przez ludzi bez jakiegokolwiek doświadczenia w tej pracy. Ciała nie są myte ani dezynfekowane. Nasi bliscy ubierani są w garażach, a nawet w samochodzie bez jakiegokolwiek szacunku.
Pracownicy zakładu zapewniają nas, że wszystko będzie dopięte na ostatni guzik a w rezultacie okazuje się, że ciało naszej mamy, taty lub dziadka było poniewierane.
Niektórzy tłumaczą, że ciała nie dało się ubrać, więc ubrania są tylko ułożone na zwłokach. Kłamią, że proces przygotowywania ciała trwa kilka dni, są do tego potrzebni specjaliści z zagranicy i kosztuje to krocie.
Prawdę mówiąc przygotowanie ciała w normalnym stanie trwa nie więcej niż dwie godziny i kosztuje nie więcej niż 1000zł. Ta cena obejmuje również balsamację, co oznacza, że bez żadnego zagrożenia biologicznego możemy pocałować naszego bliskiego, przytulić czy potrzymać go za rękę.
Dlatego proszę Was wszystkich o wsparcie, które pozwoli mi odbyć kurs w Polskim Centrum Szkolnictwa Funeralnego prowadzonym przez Adama Ragiela.
Koszt szkolenia to 1800zł. Do tego muszę doliczyć dojazd z Warszawy do Łodzi, gdzie odbywa się szkolenie i wynajęcie na jedną noc pokoju w hotelu.
Tematem kursu jest sanitarne przygotowanie zwłok do wystawienia. Obejmuje ono dezynfekcję ciała, wizaż pośmiertny, podstawy chirurgii pośmiertnej oraz kosmetykę.
Co mnie do tego skłoniło?
W sierpniu pochowałem swojego ukochanego dziadka, który był obecny w moim życiu od samego początku. W dzieciństwie robił mi za konia wożąc mnie na plecach po pokoju, opowiadał o czasach wojny. Dzięki niemu poznałem swoją rodzinę kilka pokoleń wstecz.
Kiedy zmarł, pracownicy zakładu pogrzebowego zapakowali jego ciało w foliowy worek i wrzucili do samochodu jak torby z zakupami wrzucamy do bagażnika. Moja rodzina w nadziei, że zakład pogrzebowy dopełni wszystkich formalności i przygotuje godnie ciało dziadka do pochówku, powierzyła wszystko tym ludziom. Jak okazało się w kaplicy, były to płonne nadzieje.
Ciało mojego dziadka zostało tylko ubrane.
Nie został ogolony, paznokcie nie były obcięte, a garnitur był zwyczajnie brudny.
Nigdy nie zapomnę widoku otwartych oczu i ust w których widać było siny język w początkowym stadium rozkładu.
Chciałbym więc oszczędzić innym rodzinom tak traumatycznych przeżyć związanych z, jakby nie było, ostatnim pożegnaniem ich najbliższej osoby.
Chciałbym żeby każdy zmarły był przygotowywany z najwyższą godnością i poszanowaniem uczuć rodziny.
Dlatego liczę na Wasze dobre serce i już z góry dziękuję Wam bardzo za okazane zrozumienie i każde wsparcie jakiego będziecie w stanie mi udzielić.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!