Wszyscy naokoło mówią: realizuj swoje pasje, rób to co kochasz, utrzymuj się z tego, bo to daje szczęście.
SZLAG MNIE TRAFIA!
Ja robię to co kocham, ale nie potrafię tego sprzedać innym. Nie umiem. Nie jestem od sprzedawania tylko od robienia tego co uwielbiam robić, od SZYDEŁKOWANIA.
To może się przedstawię. Mam na imię Kaśka i mieszkam w Rumii (pomorskie).
Szydełkowaniem zainteresowała mnie mama (którą de facto teraz ja uczę fachu - trochę już zapomniała:) gdy miałam 14 lat. Nie było jeszcze dostępu do internetu, więc moja nauka polegała na przepisywaniu tekstu na maszynie i rysowaniu wzorów z książki wypożyczonej z biblioteki.
Ten zeszyt mam do dziś chociaż minęło 30 lat.
Lubiłam szydełkować - jednak późno odkryłam, że to moja pasja - za późno. Łapałam się na tym, że ciągle myślałam co dzisiaj zrobię na szydełku, zapisywałam w notesie swoje pomysły, ale najlepsze było to, że gdy było mi źle - myślałam: "zaraz sobie poszydełkuję" i.. byłam szczęśliwa.
Zaczęło się od kolczyków. Skądś miałam takie szklane kulki pełno ich było. Zrobiłam z nich kolczyki - były piękne, ale ciężkie.
W tych czasach był już internet (nawet Allegro). Zrobiłam research rynku i okazało się, że nikt takich nie robi. Jednak kiedy już chciałam je wystawić do sprzedaży - nagle pojawiło się ich sporo. Oczywiście nikt nie kupił a ja olałam robienie kolczyków.
Później były bransoletki - różne - na szydełku i plecione. Część sprzedałam w pracy, ale głupio mi było brać od nich pieniądze i poszły po kosztach.
Jednak byłam dumna i szczęśliwa, że dziewczynom się podobały. Całą resztę oddałam na loterię na rzecz wielkiej orkiestry:) Z tego też byłam dumna.
Od tamtej pory zrobiłam na szydełku serwetki, torebeczki, ubrania, zazdroski,gwiazdki , aniołki,
a na ostatnie święta wymyśliłam szydełkowe łańcuchy z gwiazdek.
W mojej ocenie są piękne, ale co z tego skoro nie umiem do tego przekonać ludzi. Może "nie umiem" to złe słowo. Wiem, że trzeba robić zdjęcia, pisać o tym co się robi, odpowiadać na zapytania - ja to wiem, ale to zajmuje więcej czasu niż samo tworzenie tych rzeczy.
I tu jest sedno tej opowieści.
Założyłam tę zbiórkę po to żeby zrzeszyć osoby takie jak ja, które tworzą coś wyjątkowego, co później leży w szafie, bo nie potrafią nic z tym dalej zrobić. Chciałabym zebrać pieniądze na założenie strony, na której ci ludzie mogliby prezentować swoje prace. Chciałabym znaleźć specjalistę od tworzenia stron i od marketingu, który zna sposoby, zasady jakie kierują rynkiem, sprawdzi gdzie jest popyt na te wyroby i pomoże tym wszystkim osobom - także mi. Wówczas my moglibyśmy się skupić na tworzeniu, robieniu tego co kochamy. Uwierzyłabym w słowa: rób to co kochasz, realizuj swoje pasje i .. szlag by mnie nie trafił.
Dlatego proszę pomóżcie!!!
P.S.
Płaca marketingowca w 2018 r. w Gdańsku to ok. 5 tys. zł.; założenie strony : od 50 zł do 25 tys. zł
P.S.
mój profil na facebook: warlicke art
DZIĘKUJĘ
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!