Kochani, każdy kto doświadczył powodzi mierzy się z większą lub mniejszą stratą. Jak widać na zdjęciu nasze miejsce na ziemi, nasz dom był otoczony z każdej strony wodą. To co straciliśmy to zalany ogród i warsztat męża. Są to dwa miejsca, którym poświęcał dużo czasu ale zawsze robił to z pasją i dla rodziny. Mąż jest bardzo pracowity, po pracy zawsze znalazł siłę aby skosić trawę, aby pomalować płot, aby coś naprawić, na nic nie narzekał chyba, że ból pleców 😉 Stracił w powodzi wszystkie gromadzone przez lata narzędzia, cały sprzęt... w tym masę rzeczy turystycznych, lubimy chodzić po górach i jeździć na campingi. Mąż też jest zapalonym ogrodnikiem, pomidory rosły od ziarenka, robiliśmy z nich przeciery i sosy. Mieliśmy sok z aroni, malin, dżemy truskawkowe, syrop z mniszka własnoręcznie zbierany. I wiele innych przetworów, które na ten jesienno zimowy czas były jak znalazł przy małych dzieciach. Teraz nie mamy nic. Wszystko to co kosztowało nas tyle pracy i czasu musieliśmy wyrzucić. Jedyne co mogę zrobić dla męża to odwdzięczyć się za to co robi dla mnie i dzieci i spróbować zebrać kwotę na jaką oszacowaliśmy straty. Dziękuję ❤️
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!