Pomóż mi uratować mojego tatę przed utratą dachu nad głową…
Nigdy wcześniej nie prosiłam nikogo o pomoc. Przez całe życie to ja byłam tą, która wspierała innych ..podnosiłam, mobilizowałam, pomagałam jak tylko potrafiłam. Dziś jednak stoję w miejscu, w którym muszę zrobić coś, co boli .. poprosić Was, ludzi o dobrych sercach, o pomoc. Nie dla siebie. Dla mojego taty.
Kilka lat temu mój tata i moje siostry zaciągnęli kredyty, by poradzić sobie z codziennością gdy straciliśmy mamę. Z czasem zaczęło brakować tchu – choroba, problemy, życie… Jedna z moich sióstr przeszła operację tętniaka mózgu, druga operację kręgosłupa. Dziś obie walczą o zdrowie, a mieszkanie, w którym mieszkają z naszym tatą, jest na granicy licytacji komorniczej.
Dowiedziałam się o tym dopiero teraz. Nie mówili mi wcześniej , chcieli mnie chronić. Ale dziś przyszli i powiedzieli: Nie dajemy już rady…
Dodam że komornik od kilku lat pobiera pieniądze od taty i sióstr z konta bankowego (z wynagrodzenia) na poczet długów , ale to ciągle mało.
Serce mi pękło. I choć chciałabym ich uratować sama – nie jestem w stanie. Rozmawiałam z komornikiem. Mam czas tylko do 20 listopada 2025r. by spłacić część długu i zatrzymać licytację. To jedyna szansa, by uratować mieszkanie po mojej mamie do którego mam ogromny sentyment, bo to w nim się wychowałam i przede wszystkim – godność mojego taty. Jego dom.
Straciłyśmy mamę 11 lat temu to ona mnie nauczyła że dobro wraca . Zorganizowałam juz nie jedną zbiórkę gdzie pomagałam innym stanąć na nogi, gdy moje dzieci chodziły do szkoły, wtedy zaprosiliśmy mojej córki koleżankę z domu dziecka na wakacje do naszego domu aby przez chwile poczuła jak wygląda szczęśliwa rodzina.
Zwracam się do Was z pokorą, z drżącym głosem i wiarą, że jeszcze są ludzie, którzy rozumieją, czym jest rodzina, strach o bliskich, i nadzieja.
Proszę, pomóżcie mi postawić tamę rozpaczy, zanim będzie za późno. Każda złotówka to krok bliżej do uratowania domu, w którym mimo trudności wciąż mieszka miłość i siła.
Nie przestanę walczyć. Nadal pomagam innym, bo wierzę, że dobro wraca. A dziś… po prostu bardzo go potrzebuję.
Z całego serca dziękuje .
Kwiatkowska Jolanta
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!