Witajcie. To maleństwo znalazłam na działce w stanie krytycznym. Koci latar, chlamydia na oczach, świerzb i ostre zapalenie jelita.. Po codziennych wizytach u weta, po około miesiącu udało nam się z nim dojść do ładu i tak bardzo go pokochałam, że stwierdziłam że chce mu dać dom.
Po około miesiącu, zauważyłam że Rysio tylko śpi, nie je nie pije nie wstaje do kuwety, jest smutny i osowiały oraz ma delikatnie spuchnięty brzuszek. Po komplecie badań po ponad tygodniu padła diagnoza.. FIP
Choroba nie leczona zabije kotka.. leczenie trwa 84 dni, fiolka leku 260 zł który starcza na około 9 dni, do tego regularne konsultacje i badania, zwyczajnie nie stać mnie na pokrycie pełnych kosztów leczenia. Zakupiłam z własnych pieniędzy już dwie fiolki po trzecia jestem umówiona na piątek. Wyprowadzenie Ryśka pierwszy raz z tych wszystkich chorób kosztowało mnie około 4 tyś, zanim padła diagnoza kolejne 3 tys..
Nie bądźcie proszę obojętni na los mojego Ryśka, to jeszcze kocie dziecko które ma dopiero 6 miesięcy i bardzo chce żyć.. tym bardziej że widać już efekty dotychczasowego leczenia.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Powodzenia!