[English below]
Jeśli tu dotarłeś, to znaczy, że być może znasz mnie, jako artystę. Wszystko ma swój początek, radość, smutek i koniec. Od nas zależy w jakim stopniu przejdziemy daną drogę. Mój ojciec otrzymał diagnozę, SLA [na ten moment nieuleczalna, neurologiczna choroba, która podczas sprawnej pracy mózgu, zabiera tobie po kolei każdą czynność, zaczynając od pierwszego upuszczonego kubka, roztrzaskanego o ziemię w kuchni, kończąc na niemożliwości wzięcia oddechu, powietrza]. Ta diagnoza, odebrała na samym początku nadzieję, że będzie z uśmiechem opowiadał bajki wnukom, a teraz zaczyna trawić oszczędności i wymaga nie lada poświęcenia by zakupić sprzęt potrzebny do normalnego funkcjonowania w domu.
Choroba rozpoczęła się podczas pandemii koronawirusa SARS-COV-2, w 2020, nasiliła się pod koniec. Dodatkową przykrość sprawiła całej rodzinie informacja, że tata został zarażony wirusem. Zakupiłem więc kondensator tlenu, aktualnie wychodzi powoli z zakażenia, walczy. [aktualizacja: wygrał z koronawirusem, nie jest już zakażony] Ta walka odbywa się każdego dnia, ćwiczy, uczęszcza na rehabilitację. Wierzymy, że dożyje momentu w którym medycyna i nauka prześcignie naszą rozpacz i zostanie wynaleziony lek.
Dlaczego cichy bohater? Wspomniany początek dał także mi, wspierał zawsze kiedy potrzebowałem tego, dzięki jego pomocy mogłem pracować na pierwszym komputerze czy wykonać pierwsze zdjęcia aparatem, jeszcze na negatywy. Jawił się wszystkim jako pomocny człowiek, na różnych płaszczyznach, budując komuś dom, czy ratując dosłownie życie, narażając swoje każdego dnia w pracy, jest nawigatorem śmigłowców Mi-14PŁ, służył nam, Polakom, ale w momentach katastroficznych pomagał ludziom poza granicami kraju, jak np. podczas pamiętnego sztormu i zatopienia się promu Heweliusz.
Wiele moich zdjęć i prac, nie zostałoby zrealizowanych, często to on trzymał lampę, zabierał w miejsce bym mógł wykonać artystyczne prace, był nawet przy moim dyplomie na Akademii Sztuk Pięknych.
Nigdy nie prosił mnie o pomoc, nawet teraz, powtarza 'niczego nie oczekuję, wszystko jest dobrze' - jakby zaklinał rzeczywistość, która niesprawiedliwie przytuliła go smutkiem. Dlatego w imię zjawiska, jakie jeszcze mamy, empatii, w imię czynienia dobra, na przekór losowi, śmiejąc się w twarz przeciwnościom, sprawmy, by każdy jego dzień był wyjątkowy, by znów czuł się wolny jak w powietrzu podczas misji, byśmy mogli śmiało powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko co należało, to ja proszę Was,
Zbiórka jest na:
> pomoc mojej mamie, która opiekuje się nim aktualnie
> zlikwidowaniu barier architektonicznych
> zakup wózka elektrycznego
> zakup sprzętu rehabilitacyjnego
> komputer z funkcją sterowania wzrokiem
> dojazdy na leczenie, leki
Informacje o chorobie:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stwardnienie_zanikowe_boczne
https://en.wikipedia.org/wiki/Amyotrophic_lateral_sclerosis
Zbiórka powstała za zgodą rodziny.
Syn, Piotr Rymer
https://www.instagram.com/PiotrRymer
https://www.facebook.com/PiotrRymer
[in English]
If you got here, you may know me as an artist. Everything has a beginning, joy, sadness, and an end. It depends on us to what extent we follow a given path. My father was diagnosed with ALS [at the moment an incurable, neurological disease that, while the brain is working properly, takes every single activity from you, starting with the first dropped cup, smashed on the ground in the kitchen, ending with the inability to breathe, air]. This diagnosis took away the hope at the very beginning that he would tell fairy tales to his grandchildren with a smile, and now he starts to consume his savings and requires a lot of sacrifices to buy the equipment needed for normal functioning at home.
The disease started during the SARS-COV-2 coronavirus pandemic in 2020, escalating towards the end. The whole family was even saddened to hear that my dad had been infected with the virus. So I bought an oxygen condenser, it is currently recovering slowly from the infection, it is struggling. [update: he won with the coronavirus, is no longer infected] This fight takes place every day, he exercises, he attends rehabilitation. We believe that he will live to the point where medicine and science will surpass our despair and the cure will be invented.
Why a silent hero? The aforementioned beginning also gave me support, always supported it when I needed it, thanks to his help I was able to work on the first computer or take the first photos with the camera, also for negatives. He appeared to everyone as a helpful person, on various levels, building someone's home, or saving literally lifes, risking own life every day at work, he is a navigator of the Mi-14 PL helicopters, he served us, Poles, but in catastrophic moments he helped people abroad, such as e.g. during the memorable storm and the sinking of the Heweliusz ferry.
Many of my photos and works would not have been realized, he was often the one who held the lamp, took me to a place where I could do artistic work, he was even with my diploma at the academy of fine arts.
He has never asked anyone for help, even now, he repeats "I expect nothing, everything is fine" - as if he was enchanting the reality that unfairly hugged him with sadness. Therefore, in the name of the phenomenon that we still have, empathy, in the name of doing good, in spite of fate, laughing in the face of adversity, let's make each day special, make him feel free again like in the air during a mission, so that we can boldly say that we did everything we had to do, I'm asking you.
A fundraiser, charity is needed for:
> help my mother who is currently taking care of him
> removing architectural barriers
> purchase of an electric trolley
> purchase of rehabilitation equipment
> computer with eye control function
> commuting for treatment, drugs
Information about the disease: https://en.wikipedia.org/wiki/Amyotrophic_lateral_sclerosis
Son, Piotr Rymer
https://www.instagram.com/PiotrRymer
https://www.facebook.com/PiotrRymer
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Filip Walczak
Dużo siły i zdrowia dla Pana Komandora i całej rodziny, dziękuję za Pana służbę!
Anonimowy Darczyńca
5 ZŁOTYCH O TYLE BŁAGAM NA KOLANACH NA CHLEB. DZIEŃ DOBRY, JA PRZEPRASZAM, ŻE TU SIĘ PODPIEŁAM Z ZBIÓRKĄ, ALE CHCIAŁABYM COKOLWIEK ZJEŚĆ, NIE MAM NIC, A W KOSZACH OD KILKU DNI NIE MA NIC DO ZJEDZENIA. NIE STAĆ MNIE NA LEKI ANI NA JEDZENIE. MAM 56 LAT, OD KILKU LAT CHORUJE NIEULECZALNIE, NIE MOGĘ NAWET DOROBIĆ DO RENTY. BŁAGAM O POMOC NA JEDZENIE. pomagam.pl/c9rrky
Anonimowy Darczyńca
NIKT NIE CHCE NAM POMÓC. BŁAGAŁAM JUŻ WSZĘDZIE. PROSZĘ PAŃSTWA NA KOLANACH, MOJE MALEŃSTWO UMIERA, A MOJE SIĘ TYLKO PATRZEĆ, NIE MAM NAWET ZŁOTÓWKI NA DALSZE LECZENIE, ZROBIE WSZYSTKO TYLKO PROSZĘ POMÓŻCIE NAM. https://zbieram.pl/3gmf87k
Anonimowy Darczyńca
OD MOMENTU ZAŁOŻENIA ZBIORKI DOSTAŁAM WIADOMOŚCI, ŻE JESTEM ZA STARA I ZAMIAST ŻEBRAĆ MAM "ZDECHNAĆ" BO NIE MA ZE MNIE ŻADNEGO POŻYTKU. PRZEPRASZAM JEŚLI KOGOŚ URAZIŁAM, JA TYLKO CHCIAŁABYM JAKOŚ PRZEŻYĆ I JESTEM ZMUSZONA WYŻEBRAĆ BY PRZEŻYĆ. https://www.dobrazbiorka.pl/d2accruxm1
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM NA KOLANACH. JUTRO KOŃCZĄ SIĘ NAM LEKI, NIE MAM ZA CO KUPIĆ KOTCE KOLEJNYCH. PRZEZE MNIE UMRZE, BŁAGAM O POMOC, BŁAGAM. NIE MAM NAWET NA JEDNĄ WIZYTĘ U WETERYNARZA. https://naszefutrzaki.eu/blagam-czy-ktos-nam-pomoze,474