Józef Cygan
Kochani nasza historia o rodzinie z Ukrainy nie zakończyła się, a jeśli mogę powiedzieć chyba rozpoczęła .
W tamtym roku nie mogły dzieci zobaczyć taty ponieważ został okradziony ze wszystkich pieniędzy i na święta nie wrócił do domu a w tym roku dzieci się spotkały z tatą ,ponieważ musiały uciekać z kraju przed wojną.,przed bombami.
Mieszkają teraz w Konarach,możemy ich zobaczyć na żywo.
Bardzo proszę o pomoc dla nich,wiem że macie WIELKIE SERCA i każda złotówka będzie wielką pomocą dla nich,teraz im pomagamy ale za chwile będą musieli zacząć żyć płacić rachunki,wtedy te pieniążki będą wielkim wsparciem.
Dziękuję i pozdrawiam wszystkich.