Witajcie... Mam 55 lat. Bardzo trudno jest pisać o sobie, a tym bardziej prosić o pomoc. Zdaję sobie doskonale sprawę, że jest mnóstwo osób bardziej jej potrzebujących, chorych... Dla wielu z Was mój problem wyda się błahy, jednak dla mnie, kobiety niemłodej, jest bardzo ważny. Wyszłam za mąż w wieku 25 lat. Po urodzeniu pierwszego dziecka, okazało się, że przestałam być kobietą i żoną, a stałam się darmową służbą. Poźniej było coraz gorzej, brak poszanowania, przemoc. Ta sytuacja trwa do dziś. Od wielu lat myślałam o odejściu od męża, marzyłam o tym. Często słyszałam postronne głosy, żeby to zakończyć, zgłosić, żeby o siebie walczyć... kto tego nie przeszedł nie zrozumie, że to trudne, bardzo trudne, zwłaszcza, gdy są dzieci i nie posiada się zaplecza finansowego. Ojcem jest dobrym, nigdy nie podniósł ręki na dzieci. Swoje frustracje wyładowuje na mnie. Nie chcę i nie mogę tak dalej żyć.
Teraz, gdy dzieci się usamodzielniły ( mam czworo), mogę pomyśleć o sobie. Bardzo pomógł mi w tym członek dalekiej rodziny, zapisując mi w spadku małe mieszkanie. Nic wielkiego, raptem 30 m kw, ale dla mnie to pałac. Moje własne, bezpieczne miejsce, gdzie mąż mnie nie dosięgnie. Wymaga jednak remontu, to stare budownictwo. Bardzo proszę o wsparcie w osiągnięciu mojego marzenia. Pomóżcie mi zaznać spokoju...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Katarzyna Nowak
Uważam, że to najlepsza decyzja w pani życiu. Proszę nie ulegać wątpliwością. Podziwiam panią za ten wspaniały krok. Robi pani dużo dobrego dla innych kobiet, które są w podobnej sytuacji, których dotyczy taki problem. Jest pani dla nich światełkiem. Z każdym dniem odzyskanej wolności i godności, będzie lepiej. Życzę dużo siły i odwagi. Wspieram mentalnie i przytulam do serca. Pozdrawiam i życzę powodzenia
Karolina Miłek - Organizator zbiórki
Pani Kasiu... brak mi słów, które wyraziłyby moją wdzięczność za Pani ciepłe słowa. Tak, jest ciężko i to bardzo, decyzja rosła we mnie latami. Kazdej bezsennej nocy, każdego bezsilnego dnia. Dziś nie wiem, czy mi sie uda, byc może będzie to daremna próba. Lecz muszę spróbować. Jeszcze raz bardzo Pani dziękuję.