Jestem chyba jedyna osobą z poza miasta Radom, którą interesuje byt dzikich kotów na wsi. Bo ponoć ten problem nie istnieje. A jednak istnieje. Obecnie pod moja opieka jest kotka po kocim katarze. Niestety oczodół ropieje i trzeba natychmiast go podleczyć a następnie zaszyć. Gmina która ma piękną uchwałę, właściwie nie wie jak wcielić przepisy w życie. Ponoć jestem pierwszą osoba zgłaszającą problem. Cała kwota zostanie wykorzystana na leczenie. To najpilniejszy problem do załatwienia. Tak, mam fioła na punkcie nieszczęścia zwierząt. Jestem w stanie wszystko znieść, ale nie ludzką obojętność wobec cierpienia zwierząt. Sama mam 4 koty które mają super warunki i sz....g mnie trafił, kiedy pani z gminy zaoferowała swoja pomoc w postaci swojej stodoły. Proszę o wsparcie. Cudownie by było gdyby mała znalazła nowy dom, lub choć opiekuna wirtualnego. I jeszcze o jedno....za jakiś czas, po sterylizacji będę potrzebowała klatki, gdzie kotka spokojnie dojdzie do siebie. Proszę o kontakt osoby które taka klatkę mogły użyczyć. Będę niezmiernie wdzięczna za najmniejszą pomoc.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!