Hejka i hohoho!
Mam na imię Iga i mozecie już kojarzyc mnie z opieki i walki o koty. Być może się z tym zgadzacie, bądź nie, ale sumienie nie pozwala mi inaczej. Niestety, w ostatnim tygodniu kolejny bliski mi kotek usłyszał straszna diagnozę a ja nie chcę zostawić go bez pomocy. Pozwólcie że opowiem wam smutna historię przedświąteczna.
Roger ma raptem 7 miesięcy. Jest niezwykłym miziakiem i bardzo kocha ludzi, mimo że ponad połowę życia spędził w klatce w schronisku. Gdy już pomyslicie : "o, to dobrze, będzie miał szczęśliwe życie!" niespodzianka: Roger zachorował.
To miał być zwykły dzień, chłopak miał zaplanowaną kastrację na kolejny dzień, więc odwiedziliśmy weterynarza żeby zrobić badanie krwi. Myśleliśmy, że to, że ostatnich parę dni stronił od kontaktu wynika z tego, że aby uratowac mu oczko dostawał ostatnio sporo kropli do oczu, i że trochę się gniewa a trochę mu smutno że ciągle go łapiemy i 'dokuczamy' lekami. Nie podejrzewaliśmy nawet, że wyniki krwi pokażą żółtaczkę, anemię co zaprowadzi nas do diagnozy zapalenia otrzewnej. Choć nadal czekamy na potwierdzenie wynikiem elektroforezy, nie chcemy ryzykować i od razu wdrażamy leczenie. Roger to cudny kot, kto mógłby życzyć mu takich dramatów? My życzymy mu tylko szczęścia i zdrowia, ale i o to trudno samemu. Koszty leczenia są straszne, szczególnie że to kolejny kotek w ostatnim czasie któremu przychodzi się zmierzyć z tak nierównym przeciwnikiem :( musimy mu pomóc i nieśmiało liczymy, że i wy pomożecie nam 💚
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Od Exo 🧡🤍
Rudy murem za rudym ♥️