Właśnie przyjechała pod nasze skrzydła. Jest odwodniona, wygłodzona, przemarznięta. Od dwóch tygodni koczowała porzucona na przejściu granicznym. Do jedzenia miała chleb. Nie miała, gdzie skryć się przed zimnem. Strażnicy nie wpuścili jej do budynku. Dostała kawałek wycieraczki do spania. Dziś zobaczyliśmy post o tej bidzie. Mnóstwo komentarzy z ,, dobrymi radami,, i zero konkretów. I choć pękamy w szwach decyzja była natychmiastowa - zabieramy ją. Kromka, bo tak daliśmy jej na imię już jest w naszym domu tymczasowym w Puławach. O mało nie zjadła miski z karmą. Teraz śpi, wreszcie w cieple, wreszcie na kocyku w mieszkaniu naszej Marysi. Jutro zabieramy ją do weterynarza, żeby przebadać, odrobaczyc, podleczyć, wzmocnić Potem szczepienie i kastracja, a jeszcze potem poszukamy jej domu. Jeśli możecie pomóc malutkiej i nam to prosimy o wsparcie.
Przepraszamy, ale nie mogliśmy jej tam zostawić 💔 Kromka będzie wdzięczna za nawet grosik. My także. Bardzo prosimy o wsparcie naszej nowej podopiecznej.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!