Witam wszystkich. Na początku napiszę, że nie chcę ujawniać swojego wizerunku, ponieważ boję się, że przez nagromadzenie moich problemów przede wszystkim finansowych, stracę moje ukochane dziecko,a to byłoby najgorsze, co mogłoby mi się przytrafić w życiu.
Mam na imię Kamila, mam 27lat, od ponad 3 lat jestem samotną matką pięknej i mądrej 4letniej dziewczynki. Nigdy w życiu nie spodziewałam się, że będę musiała prosić o pomoc obcych ludzi, ale robię to dla mojej córki.
Może zacznę od początku. W dużym skrócie... Pochodzę z "dobrego domu", w którym od zawsze było mnóstwo przemocy psychicznej i fizycznej nie tylko w trakcie upojenia alkoholowego moich rodzicow. Wyprowadziłam się od nich mając prawie 18 lat. Ponad miesiąc spędziłam na dworcach, po ukończeniu 18 roku życia wreszcie mogłam podjąc prace, by za jakis czas żyć w godnych warunkach, kontynuowac naukę zaocznie. Po znalezieniu pracy, aby móc chodzić czysta i schludna bez tułania się po toaletach miejskich aby sie wykapac, poprosilam o dach nad głową moją ciotkę, z którą wczesniej nie mialam zbyt duzego kontaktu. Szybko okazało się, ze ciocia również stosuje przemoc psychiczną jako wyrazenie swojego niezadowolenia. Wszystko znosilam cierpliwie, by móc za jakis czas uwolnic sie od tego wszystkiego i żyć spokojnie. Po czterech miesiącach wyprowadziłam się od niej. Raczej ucieklam, tak jak od rodziców. To był mój sposob radzenia sobie z przykrą rzeczywistością, która mnie otaczala. Odcięłam się od rodziny całkowicie. Pracowalam na magazynie, gdzie poznałam swojego byłego partnera, ojca mojej córeczki. Długo ukrywał swoją prawdziwą twarz. Pierwszy rok minął nam spokojnie, z mniejszymi różnicami poglądów, co szybko udawało nam się godzić. Po 14 miesiącach, pomimo brania tabletek antykoncepcyjnych, zaszłam w nieplanowaną ciążę. Niedługo po dostaniu tej pięknej, choć niespodziewanej wiadomości, coś w nim zaczęło się coraz bardziej zmieniac. Był coraz bardziej wycofany, zrobil sie konfliktowy, ale nie było sygnałów, które mialyby świadczyć o tym, ze brakiem decyzji o odejsciu od niego, zgotuje sobie i corce pieklo. Raczej nie chciałam tego widziec, myśleć. Wolalam wmawiać sobie, ze to przejsciowe i jesli to wytrzymam, będziemy szczęsliwi we trojkę. Kiedy na świat przyszło nasze maleństwo, bardzo szybko zachowanie mojego byłego partnera stało się jeszcze gorsze. Coraz więcej krzyków, awantur, pojawil sie alkohol i narkotyki. Zaczął podnosić na mnie rękę. Próbował dawac klapsy rocznemu dziecku. Przestawał chodzić do pracy, mi nie pozwalał z powodu zaborczej zazdrosci. Zaczełam brac chwilówki na utrzymanie domku, który dostalam po mojej zmarłej kilka miesiecy wczesniej babci od strony ojca. Na mleko, pampersy i obiady dla córki, sama nie jadlam, zeby oni mieli. Na leki, bo córka przez 6 miesięcy w okresie niemowlęcym trafiła do szpitala 4 razy na okresy prawie dwóch tygodni i raz na 6 dni. Musieliśmy wyprowadzić się stamtąd, ponieważ po rozmowie z lekarzem za ostatnim razem podczas mojego pobytu z córką w szpitalu, okazalo sie, ze podejrzewa sie u niej astme oskrzelowa, ktora najszybciej bedzie mozna zdiagnozowac, gdy malenka skonczy 3 latka, a dom po babci jest zawilgocony, co wpływalo na stan zdrowia mojej córci. Nie chcę nawet pamiętać mojego strachu o kilkumiesieczne duszace sie do siności niemowlę. Ciągła obserwacja pod tlenem i kroplowkami, czy poprawia sie stan mojej malej kruszynki... Nie moglam oczywiście liczyć na ojca córeczki, zeby przyniosl mleko dla niemowlat, pampersy, nie mówię już o odwiedzinach. Po ostatnim razie, kiedy byłyśmy w szpitalu, zniknął z mieszkania, ktore cudem udalo nam sie wynajac. Zostawił mnie samą z tym wszystkim. A przede wszystkim zostawił dziecko. Oczywiście nie trzeba chyba pisać, ze alimentow komornik nie sciaga, bo nie ma z czego, a do funduszu alimentacyjnego przekraczam próg, ponieważ pracuje, na mnie i córkę wychodzi po prawie 1300zł na głowę. Od (teraz sobie myslę, ze na całe szczescie) zniknięcia ojca mojej córci minęły ponad 3 lata. Nie udało mi się posplacac chwilówek, mam komornika na głowie obecnie na kwotę niecałe 41tys. Odkąd córka poszła do przedszkola, zniknęły mi opłaty za żłobek, czynsz Pani Dyrektor rozkładala mi na raty. Dziś płacę 1900zł za wynajem mieszkania, 400zł miesięcznie za przedszkole, kupuję leki córce na astmę (jesteśmy pod opieką alergologa odkąd córka skonczyła 3 latka). Dostaje 500 plus, ale po opłaceniu wszystkiego zostaje mi niewiele, bilety miesieczne dla nas obu również niemało kosztują( córce również muszę kupować, ponieważ 4 latka ma już skończone, a nie chcę pakować się w kolejne długi). Wynagrodzenie za pracę otrzymuję do ręki, zebym miała za co utrzymać córkę i mieszkanie, oplacac przedszkole, kupowac leki. Już nie wspomnę o częstej wymianie szafy córki, która jednak dalej szybko rosnie. Kupowanie rzeczy z drugiej reki, to niewiele mniejszy koszt, ale jednak. Robię co mogę, opłacam opiekunkę dla córki, kiedy muszę iść na drugą zmianę do pracy. Po podwyzkach jest mi coraz ciezej. Do mopsu przekraczam progi. Jedzenie dokupuje najtansze, aby na jak najdluzej starczylo. Kocham moje dziecko najbardziej na swiecie, to ta mala madra dziewczynka sprawia, ze jeszcze walczę. I dla niej nie mam innego wyjscia, jak prosić o pomoc w zakupie materiałow, abym mogła wyremontowac domek po babci tak, aby moja córka nie dusiła się w nim i nie wymagala hospitalizacji. Jest mi naprawdę wstyd i głupio, że robię tu zbiórkę, ale musze zminimalizować nasze koszta życia jeszcze bardziej, do samych opłat, żeby móc spłacać dlugi i pójść czasem z córką chociaż na lody, nie te najtańsze raz lub dwa w miesiącu. Wyremontowanie tego domku bardzo duzo nam pomoze, chce stworzyc corce normalne warunki do zycia i nie bac sie o nasze jutro.
Ile będę mogła zrobić samodzielnie w domu, tyle zrobię. Będę musiała też i tak korzystać w niektórych sprawach z pomocy fachowców, na przyklad polozeniu nowej instalacji elektrycznej, bo stare kable wewnatrz sciany również sa wilgotne od tej plesni. Byłam w tym domu kilka dni temu, prawie cale sufity i sciany są czarne, dla mnie to dramat. Wymiana podłog, mebli przede wszystkim kuchennych, zakup pralki i lodowki, oczywiscie z drugiej reki, poniewaz uwazam za zbedne kupowanie nowych tego typu sprzetow w mojej sytuacji. Resztę zorganizuje na spokojnie sama z czasem. Proszę tylko o pomoc finansowa na materialy i robociznę niektórych rzeczy, czy wymianę najpotrzebniejszych na sprawne, bez grzyba.
Zdjęcia przedstawiają faktyczny stan domku po babci na dzień 11.05.2022r. Z racji tego, że dom stoi niezamieszkany ponad 3 lata, a ja nie miałam czasu ani możliwości tam zaglądać, okazało się, że ktoś zrobił sobie tam miejsce do posiadówek. Zabezpieczyłam domek. Tyle mogłam zrobić, żeby ktoś nie zniszczył nam do końca naszego miejsca na ziemi, abym mogla sprobowac je odratować.
Z góry serdecznie wszystkim dziekuje i przepraszam, ze tak dlugo. Chyba nawet mi ulzyło, że moge z kimś podzielić się tym, jak mi ciezko, choc naprawde sie staram. Proszę, pomożcie mi na początku drogi o spokojną codziennosc dla mojego dziecka, zeby mogła cieszyć się swoim dziecinstwem, zeby byla wolna od zmartwien swojej matki, na którą patrzy codziennie.
Organizator zbiórki
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej: