Jesteśmy rodzicami 4-letniego chłopca z diagnozą autyzmu sprzężonego z opóźnieniem rozwojowym i niepełnosprawnością intelektualną.
Codzienna walka o nasze dziecko nie daje niestety efektów, na jakie liczyliśmy. Dlatego chcemy poruszyć ziemię, poruszyć niebo, i znaleźć dla niego pomoc.
Mimo ciągłej pracy, Kuba wciąż nie sygnalizuje potrzeb fizjologicznych, nie mówi, nie komunikuje się z nami za pomocą komunikacji alternatywnej. Jego sen jest silnie zburzony, przez co dzień zaczynamy wtedy, gdy świat jeszcze śpi (o 2, 3 nad ranem). Jego zmęczenie i bezsilność skutkuje zachowaniami agresywnym i autoagresywnymi, a z uwagi na fakt że jest coraz silniejszy, nie zawsze udaje się nam je poskromić, wyciszyć.
Zmagamy się także z zaburzeniami integracji sensorycznej, obejmującymi m.in. dużą nadwrażliwość słuchową i silną potrzebę stymulacji dotykowych; z nietolerancjami pokarmowymi i wybiórczością pokarmową; z napadami histerii i agresji.
Terapeuci naszego synka polecili nam metodę Tomatisa, intensywną terapię dźwiękami o różnej częstotliwości, stymulującą fale mózgowe.
Niestety, nie mamy żadnej gwarancji, że coś się zmieni, a jeśli zmieni, to w jakim zakresie - ale chcemy spróbować, chcemy wierzyć. Chcemy spróbować jak najszybciej, bo jeśli się nie uda - chcemy mieć czas, by móc szukać dalej, więcej, mocniej.
Chcemy mieć czas, by nie tracić nadziei, że kiedykolwiek dogonimy rówieśników.
Jednorazowe wyłożenie kwoty tej wysokości niestety przekracza obecnie nasze możliwości finansowe.
Moglibyśmy spróbować ją oczywiście uzbierać, może to jednak trwać kilka, kilkanaście miesięcy - a dla rozwoju dziecka, te kilkanaście miesięcy to kolejna przepaść, kilka kolejnych kamieni milowych, które nas ominą, kilka kolejnych które trzeba będzie dodać do nadrobienia. Proporcjonalnie bowiem do tego, jak rośnie nasz syn, rośnie także przepaść pomiędzy nim, a jego rówieśnikami.
Staramy się udźwignąć naszą niełatwą codzienność, przetrwać każdy dzień, prosząc o pomoc jedynie najbliższych. Dziś jednak musimy prosić o pomoc także innych - prosić o nową nadzieję, o możliwość rozpoczęcia kolejnej walki.
Założenie tej zbiórki, proszenie o pomoc, jest dla nas bardzo trudne. Wiemy jednak, że ważniejsze od naszych barier są te bariery, które musimy pomóc pokonać naszemu dziecku.
Za każdą wpłatę, każde słowo, ogromnie dziękujemy - równie ogromnie wierzymy, że dobro, w tej czy innej formie, zawsze wraca. :)
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Ania
<3 Pamiętajcie, że macie na kogo liczyć
Ania
<3
Małgorzata Mikuszewska
Karolinko, jesteśmy z Wami, oby się wszystko powiodło. Bardzo Was pozdrawiamy!
Kacper Lorens-Jarończyk
Trzymam kciuki za skuteczną terapię :) .
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki 😘😘😘