W ubiegłym roku dostałam mieszkanie od miasta, które było straszną ruderą. Musiałam wziąć kredyt żeby je wyremontować. . Większą część udało mi się już spłacić, ale niestety przez pandemię zmniejszyli mi etat do 4/5 i nie jestem w stanie poradzić sobie z miesięczną ratą w wysokości 1000 złotych. Kredytu zostało niecałe 11 tysięcy.
Pracuje na umowę o pracę i dorabiam gdzie się da, nawet wystawiając swoje stare ubrania. Niestety jest mi bardzo ciężko i nie daje rady bo muszę też z czegoś żyć. Nie mam nikogo na utrzymaniu, ale jestem samotna i nie ma kto mnie wesprzeć.
Mieszkanie zostało doprowadzone do stanu używalności za najmniejszy koszt z możliwych. Jednak było to mimo wszystko bardzo kosztowne.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!