Odbudujmy dom w Trzebieszowicach

Nazywam się Jerzy Dudek, jestem mieszkańcem Trzebieszowic, gdzie prowadzę gospodarstwo, które przez lata było dla mnie i mojej rodziny całym życiem. Niestety, w ubiegłym roku straciłem moją ukochaną żonę, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od tego czasu mieszkam tam sam, a w prowadzeniu gospodarstwa pomagają mi moi synowie. Teraz jednak nasze życie ponownie zostało wywrócone do góry nogami.

Kilka dni temu nasza wieś padła ofiarą niszczycielskiej powodzi. Rzeka Biała Lądecka, która wprawdzie w przeszłości bywała kapryśna, nigdy nie wylała na taką skalę. Tym razem woda podniosła się tak gwałtownie, że sięgnęła aż po dach mojego domu. Powódź zabrała dosłownie wszystko – cały dorobek życia, zapasy dla zwierząt, sprzęt rolniczy, a także nasz dom. Budynek jest teraz w takim stanie, że nie nadaje się do zamieszkania i musi zostać rozebrany. Zostało tylko błoto i ruiny.

Zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc w odbudowie gospodarstwa i domu. Pieniądze ze zbiórki zostaną wykorzystane na zakup materiałów budowlanych, sprzętu i narzędzi rolniczych, które zostały zniszczone przez powódź, a także na przywrócenie normalnego funkcjonowania gospodarstwa. Każda złotówka pozwoli mi stanąć na nogi i odbudować to, co powódź zabrała. Choć synowie wspierają mnie w prowadzeniu gospodarstwa, skala zniszczeń przerasta nasze możliwości.

Wasza pomoc znaczy dla mnie więcej, niż mogę to wyrazić. To dla mnie i moich synów nadzieja na lepsze jutro, na odbudowę naszego życia po tej tragedii. Każdy, nawet najmniejszy gest wsparcia, będzie ogromnym darem w tym trudnym czasie.

Na budynku powyżej widać ile było wody na podwórku. W błocie cały czas znajduję swoje rzeczy osobiste.