Aleksandra Wilczyńska
Kochani, dziękuję za wszystkie dotychczasowe wpłaty <3 Przepraszam za zwłokę, ale za dużo spadło nam na głowy. Mamy już wyniki badań krwi i wstępną ocenę kosztów zabiegu dla Atiry. Jeśli chodzi o wyniki, jest w większości ok (drobne odchylenia, które w tym wieku mogą się zdarzać), natomiast u obojga mamy zbyt niski poziom T4, co oznacza niedoczynność tarczycy- u Nanooka lekką, u Atiry już większą. Na dniach musimy wybrać się do weta i wykupić leki, potem po jakimś czasie trzeba będzie powtórzyć badania krwi (teraz już nie pełny profil, tylko pod kątem tarczycy) i ewentualnie dostosować dawkowanie, na razie ciężko określić koszty leczenia, wszystko zależy od reakcji na leki. Co do Nanooka, z kastracją bardzo się nie spieszy, na pewno nie warto zwlekać o tyle, że jest teraz w relatywnie dobrym zdrowiu, ale nie jest to bardzo pilne. Pilniejsza jest Atira - narośl na łapce rośnie, powoli, ale jednak, w większości jest luźna, ale z jednej strony jest przyrośnięta bardziej a miejsce jest dość niefortunne i jeśli urośnie duża, może być problem z ilością skóry potrzebnej do zszycia rany po wycięciu guzka. Ponadto Atira ma do wyrwania wszystkie pozostałe zęby (poza kłem, którego zdaniem naszej weterynarz lepiej nie ruszać, ponieważ z wiekiem kościec staje się słabszy, a kieł osadzony jest bardzo głęboko i usunięcie go mogłoby spowodować uszkodzenie kości szczęki). Całość kosztów za usunięcie guza oraz zębów weterynarz szacuje na około 500zł. Wyników badań nie wrzucam tutaj, bo musiałabym pociąć je na wiele części żeby dostosować do formatu strony i ciężko byłoby się rozeznać, co jest co, ale jeśli ktokolwiek będzie chciał to każdemu zainteresowanemu mogę przesłać PDF-y na messengerze lub mailowo. Nadal prosimy o pomoc, daleka droga jeszcze przed nami.





Koty są pobadane, wykastrowałam je (Mama nie zdążyła), są zdrowe i wszystko z nimi w porządku. Psy wymagają jednak zabiegów weterynaryjnych. Nanook - pies w typie północniaka - przeszedł już u nas zapalenie nerek, z którego udało nam się go wyciągnąć. Koszty były duże - badania, leczenie, specjalistyczna karma - wiadomo. Na szczęście czuje się już dobrze, wrócił do normalnej diety (chociaż oczywiście uważamy, żeby nie przesadzić z produktami obciążającymi nerki). Ze względu na przebytą chorobę, a także wiek (10 lat), przydałyby się jednak badania kontrolne krwi - chcę zrobić profil geriatryczny, koszt to 209zł. Ponadto Nanook nie był kastrowany i tę sprawę również muszę w końcu załatwić, bo lata lecą i w końcu może to pociągnąć konsekwencje (nasza Pani weterynarz wyceniła zabieg na ok. 400-500zł). 

Do tej pory radziliśmy sobie z Mężem ze wszystkim we własnym zakresie, ale ostatnio niestety nasza sytuacja finansowa znacznie się pogorszyła. Wiele wydatków, problemy z pracą, remont domu, naprawa samochodu... no i nasze własne zwierzaki, które też są w różnym wieku i stanie zdrowotnym. Pochłonęło to wszystkie nasze oszczędności. Kiedy Mama zmarła, wiele osób deklarowało chęć pomocy. Nie potrzebowaliśmy jej wtedy, ale potrzebujemy teraz. Dla jej zwierzaków, bo tyle już nie jesteśmy w stanie unieść. 

