Nie jestem teraz w modzie...
Może gdybym była pięknym, sportowym koniem. Może gdybym potrafiła skakać i robić inne trudne rzeczy. Może wtedy ktoś by mnie pokochał. A jednak czasem mam sny. Śnię, że galopuje po wielkich, zielonych łąkach. Że czuję wiatr we włosach, a ziemia pod kopytami obrośnięta jest trawą...
A potem otwieram oczy. I znów widzę 4 ciasne ściany. Ale nie jestem sama. Jest nas więcej. Ciekawe, czy każda z nas ma takie sny jak ja.
Nic nie umiem. Jestem jeszcze zbyt młoda by robić dla Ciebie to, co robią inne konie. Jak dorosnę... Zrobię dla Ciebie wszystko! Tylko mi pozwól...
Wiem, co mówisz o mnie ludziom. "Gdyby chociaż chodziła w bryczce...". Pójdę! Pociągnę kogo tylko będziesz chciał. Chociaż nogi bolą od stania wciąż w tym samym miejscu... Daj mi szansę a pójdę w bryczce! Tylko daj mi dorosnąć...
Ile jestem warta? Powiedział, że 5500 zł, ale że może negocjować. Że nie musi mnie sprzedawać, tylko mnie podtuczy i pojadę... Ciekawe dokąd. Nigdy jeszcze nigdzie nie jechałam. Gdybym tylko mogła wyjść! Pokazałabym mu, jak wspaniałym koniem jestem!
A teraz pora zasnąć... Zasnąć i znów śnić o tym, że jem pachnące siano i biegam po zielonych łąkach. Tak, jak opowiadała moja mama. Podobno niektóre konie tak mają...
Kochani!
Pomóżcie nam uratować kolejna, niewinną istotę. Końskie, bezimienne dziecko, którego życie handlarz wycenił na 5500 zł. Pokryjemy wszystkie koszty związane z transportem oraz ewentualnym leczeniem, odrobaczaniem i szczepieniem.
Dajcie jej szansę. Nie pozwólcie by sny o zielonych pastwiskach stały się snami o śmierci.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!