Nazywam się Katarzyna Błaszczak mam 25 lat i dwie córeczki w wieku 4 lat a drugą 2 lat .
Zwracam się o pomoc do ludzi , bo ani miasto ani Mops nie są w stanie nam pomóc .
Nasz koszmar trwał od bardzo dawna , wraz z ojcem naszych dzieci byliśmy w związku od 2010 r. Początki zapowiadały się obiecująco , był miły opiekuńczy , otwarty do ludzi , i bardzo uległy pod wpływem swoich znajomych.Był szczery zaradny i uczciwy.Planował założyć rodzine i dlatego wydawał się opiekuńczy i odpowiedzialny względem mnie . Myslałam że nigdy sie nie zmieni ale się myliłam.Po jakims czasie jego charakter sie orientalnie zmienił zaczoł coraz częsciej sięgać do kieliszka , juz nie był taki delikatny i opiekuńczy.Miał dwa oblicza.Dziwiłam się myslałam że to takie chwilowe więc przestałam się martwić i pozostawiłam tą sprawe w milczeniu.Sprzątałam dom,zajmowałam się posiłkami oraz chodziłam na zakupy czyli takie kobiece obowiązki robiłam to jak najlepiej potrafiłam.Lecz po poł roku zaczął się horror wracał z pracy agresywny pobudzony ja byłam jego zabawką i kurą domową tak naprawdę to nie wychodziłam prawie z domu.Byłam przetrzymywana i wykorzystywana jako worek trenigowy.Dzieci czasami też dostawały byłam strasznie słaba niepotrafiłam się mu sprzeciwić nie chciałam żebym ja albo moje córki spotkała większa krzywda . Chciałyśmy uciec ale nie miałyśmy gdzie . Aż któregoś dnia wrócił pod wpływem alkocholu z kobietą która przypominała kobietę lekkich obyczajów . Nie rozumiałam zaczełam wypytywać co on robi i dlaczego? Zaczoł mnie szarpać i wyklinać złapał mnie oraz julke i amelke i wyrzucił nas.A ubrania musiałayśmy zbierać spod okien sąsiadów .Byłam zapłakana nie miałam gdzie iść poszłam do Mopsu tam zgłosiłam całą sprawe i po 2 dniach zostałam skierowana do domu samotnej matki w Łodzi.Marze o własnym kącie dla mnie i dla córek a ceny są dość wygórowane to dla nas ogromna szansa na nowe życie na normalne życie.
Wierzę w ludzi i w nie obojętność waszych serc .
Pozdrawiam . Katarzyna Błaszczak wraz z córkami
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!